Do tego, że gliwiczanie muszą się uzbroić w cierpliwość przy okazji różnego rodzaju prac i remontów prowadzonych w mieście, chyba wszyscy zdążyli przywyknąć.
Są jednak sytuacje, których nie da się „przeskoczyć”. Z takim właśnie problemem spotkał się pan Dariusz, który z Gliwic postanowił wyjechać nocnym pociągiem na krótki urlop.
Prace na gliwickim dworcu są już na finiszu i trzeba uczciwie przyznać, że większość utrudnień zniknęła. Jak się jednak okazuje – nie wszystkie.
– Razem z narzeczoną postanowiliśmy wyjechać na krótki urlop. Z wygody wybraliśmy podróż pociągiem, w nocy. Mieliśmy odjechać z Gliwic około północy, okazało się jednak, że pociąg jest opóźniony o 40 minut – opowiada pan Dariusz, nasz Czytelnik. – Niestety, tak się stało, że musiałem skorzystać z dworcowej toalety i tutaj… szok. Toalety są w remoncie. Mijały minuty a ja nie wiedziałem jak wybrnąć z tej sytuacji. Razem z narzeczoną obeszliśmy dookoła teren dworca i nie znaleźliśmy żadnej czynnej ubikacji.
W akcie desperacji pan Dariusz skierował się w stronę przydworcowych zarośli, niestety znów miał pecha:
– W pobliżu przejeżdżał patrol policji, wyglądało to na rutynową kontrolę okolicy. Samochód zatrzymał się, policjant otworzył szybę i jakby czytając w moich myślał powiedział: niech pan nawet o tym nie myśli, za to jest 500 zł mandatu, i pogroził mi palcem – relacjonuje pan Dariusz. Gdy opowiedziałem mu o tym, że dworcowe toalety są w remoncie i zapytałem, co mam w tej sytuacji zrobić: wzruszył ramionami i odjechał.
Jak podkreśla nasz Czytelnik, choć problem pozornie może wydawać się błahy, dla niego w tamtej chwili wcale taki nie był:
– Poprosiłem Was o interwencję, bo pewnie nie tylko ja mam podobny problem. Choć zdaję sobie sprawę, że podróżnych jeżdżących nocą będzie teraz coraz mniej, ale brak toalet jest dla mnie absurdem.
Jak się okazuje, wspomniany podróżnik miał pecha bo… w obiekcie akurat prowadzone są roboty przy kanalizacji.
– Na dworcu trwają prace związane z udrożnieniem instalacji sanitarnej. Jej zły stan techniczny odkryto na etapie realizacji inwestycji – informuje Aleksandra Grzelak z PKP S.A.
I jak zapewnia, podróżni nie zostali pozostawieni w sytuacji bez wyjścia:
– Do czasu zakończenia prac, podróżni mogą korzystać z toalet funkcjonujących w tymczasowych kontenerach przed halą główną dworca.
Problem w tym, że wspomniane przez przedstawicielkę PKP tymczasowe szalety mają swoje… godziny urzędowania.
Nocnym podróżnym pozostaje więc… 500 zł mandatu. Pocieszająca jest chociaż informacja, że po zakończeniu inwestycji, dworzec w Gliwicach będzie czynny całodobowo – toalety również. (kk)