Nowe opłaty za wywóz śmieci. Ogromne podwyżki. „Drastyczne”, „Jakaś masakra”

Do mieszkań gliwiczan dotarły pierwsze po podwyżce wyliczenia opłat za wywóz odpadów komunalnych. Wielu z nas musi zapłacić niemal dwukrotnie więcej niż dotychczas. Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miejskim, do Wydziału Podatków i Opłat dzwoni z uwagami tak wiele osób, że połączenie jest niemal cały czas zajęte.

Sami próbowaliśmy trzy razy. Bezskutecznie.
– Tam jest masakra. Ludzie dzwonią z pytaniami, ale też pretensjami. Niektórzy chcą też natychmiast zmienić sposób rozliczania za wywóz odpadów – mówi nam jeden z pracowników Magistratu.

[pullquote align=”right” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]100% – o tyle wzrosły opłaty od powierzchni pow. 90m2 za segregowane odpady.[/pullquote]

Źródłem zamieszania jest przyjęta w lipcu tego roku uchwała Rady Miasta określająca nowe stawki za wywóz odpadów komunalnych. Nowe rozwiązanie jest z kolei konsekwencją warunków jakie Miastu postawiło konsorcjum gliwickiego i tarnogórskiego Remondisu. Śmieciowy potentat zażądał prawie 38 mln złotych za wywóz odpadów w latach 2015-2017 (wcześniej w latach 2013-2015 były to 32 mln złotych). Być może Remondis nie podyktowałby tak wysokich cen, gdyby nie był jedynym podmiotem spełniającym warunki przetargu. Te jednak były na tyle wymagające, że wyeliminowały mniejsze podmioty. Urzędnicy bronili się, podkreślając zadowalającą ich zdaniem jakość usług Remondisu.


– Proszę pamiętać, że Remondis, odpowiadając na potrzeby mieszkańców, rozszerzył zakres swoich usług. Pojawi się więcej pojemników, częstszy będzie odbiór śmieci wielkogabarytowych – tłumaczył Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.

Władze Gliwic stanęły przed problemem pokrycia różnicy w cenie. Wbrew zapowiedziom z maja tego roku, w lipcu zdecydowano się na sięgnięcie do kieszeni gliwickiego podatnika. Po dość burzliwej debacie na sesji Rady Miasta, projekt uchwały został ostatecznie przyjęty głosami radnych Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Nowe stawki na pierwszy rzut oka wydatnie pogorszyły sytuację mieszkańców nie segregujących odpadów. Dla 65-metrowego lokalu miesięczna opłata wzrosła z 28,50 zł do aż 48,60 zł. Analogicznie w przypadku odpadów segregowanych opłata zwiększyła się z 19 zł na 24,30 zł.
Jednak w przypadku tych ostatnich, opłata najbardziej wzrasta dla większego metrażu. W lokalach o powierzchni powyżej 90 m2 podwyżka stawek w dwóch ostatnich progach wyniosła 100% (zobacz tabelkę). To m.in. właśnie lokatorzy takich mieszkań mogą czuć się najbardziej poszkodowani (większy metraż nie powoduje wzrostu ilości generowanych odpadów).

W najbliższych miesiącach nic w tej sprawie zapewne się nie zmieni. By sytuacja nie powtórzyła się za dwa lata, inicjatywa leży po stronie gliwickich urzędników. Być może dobrym rozwiązaniem jest podnoszony przez radnych PO pomysł podzielenia miasta na strefy, co pozwoliłby dopuścić do przetargu mniejsze podmioty, a tym samym ograniczyć rolę jedynego monopolisty, jakim jest Remondis. Na razie jednak to właśnie ta firma rozdaje karty.

Michał Szewczyk