Do tego, że styczeń najczęściej wiąże się z podwyżkami cen, zdążyliśmy się już niestety przyzwyczaić.
Nie inaczej będzie i w tym roku.
Co prawda ceny za energię nie wzrosną, to jednak rachunki będą wyższe.
Jak pisaliśmy pod koniec grudnia (link), po przejęciu Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego, koncern TAURON umocnił się na pozycji krajowego lidera w obszarze dystrybucji energii elektrycznej. Obawiano się wówczas, że mieszkańców Górnego Śląska, w tym Gliwic, czekają podwyżki cen energii. Póki co, na to się nie zanosi.
Wzrosną natomiast ceny za dystrybucję prądu.
Tak czy inaczej, rachunki za energię będą wyższe.
– Ceny energii elektrycznej – te które widzimy na fakturach – składają się z dwóch pozycji – ceny za samą energię oraz ceny za jej dostarczenie (dystrybucję). Jeśli chodzi o spółki grupy GZE, przejęte przez TAURON od Vattenfalla ? to prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził od stycznia nowe ceny za dystrybucję energii ? wzrosną one miesięcznie o 1,6 proc. Od 1 stycznia nie będzie więc podwyżek za samą energię elektryczną dla klientów z Górnego Śląska, a jedynie za jej przesył ? powiedziała nam Magdalena Rusinek z biura prasowego firmy TAURON Polska Energia.
Miesięczne podwyżki za dystrybucję energii, choć mogą wydawać się niewielkie, na pewno długofalowo uderzą w niejeden domowy budżet. Możliwe, że w górę pójdą także stawki za prąd. Decyzja w sprawie zmian cen za samą energię, zostanie wkrótce podjęta przez zarząd spółki sprzedażowej GZE.
Przypomnijmy, po grudniowym przejęciu GZE, wartym 4,62 mld zł, TAURON stał się głównym dystrybutorem energii w południowej części Polski. Grudniowe przejęcie GZE oznaczało kolejne 1,1 mln klientów dla koncernu.
Łącznie, liczba klientów obsługiwanych przez TAURON wynosi około 5,1 mln.
(mpp)