Sławomir Oder, nowy biskup diecezji gliwickiej, z przekazem do kapłanów: musimy żyć w prawdzie. Uważa też, że trzeba znaleźć inny język, by mówić o papieżu Polaku. Ostatnie zarzuty wobec Jana Pawła II nazywa jednak niesłusznymi oskarżeniami.
Kilka dni po ingresie biskupa Sławomira Odera, gliwicka kuria zaprosiła na spotkanie dziennikarzy. Po nim wiemy już, w którą stronę pójdą nowe rządy w diecezji.
Biskup Oder chce przede wszystkim skupić się na młodzieży – by przyciągnąć ją do Kościoła.
Cel do osiągnięcia niełatwy, biorąc pod uwagę chociażby coraz większą liczbę uczniów (tylko w samych Gliwicach) rezygnujących z lekcji religii. A tendencja pojawia się już nawet w szkołach podstawowych.
– Młodzi ludzie są najbardziej narażeni na działania o charakterze ideologicznym i propagandowym, które odciągają od Kościoła – tłumaczy sytuację Oder. – Ale z drugiej strony ci właśnie młodzi są najbardziej poszukujący. Widzę w nich potencjał, a w moich rękach dużą odpowiedzialność – biskup cieszy się też, że kuria znajduje się właśnie w dzielnicy akademickiej. To dla niego znak, że Kościół musi być blisko młodego pokolenia.
Przywrócenie młodzieży na łono Kościoła wydaje się prawdziwym wyzwaniem, biorąc pod uwagę chmury, jakie ostatnio zebrały się nad katolicyzmem w Polsce. Inna rzecz to upadek autorytetów, do czego przyczyniły się relacje o ukrywaniu pedofilii przez papieża Polaka.
Nowy przełożony diecezji gliwickiej uważa jednak, że dla Kościoła czasów łatwych nie było nigdy. Stanowczo bierze też w obronę Jana Pawła II, często go cytuje, a zagadnięty o potrzebę jego rehabilitacji, odpowiada krótko: Karol Wojtyła nie potrzebuje jej.
– Nigdy nie został potępiony czy skazany. Jest tylko niesłusznie przez niektórych oskarżany – w tym temacie Oder nie chce wchodzić w polemikę. Zaznacza tylko, że dla niego polski papież zawsze był i pozostanie ucieleśnieniem kapłaństwa.
– Jan Paweł II to pasterz pachnący ludźmi. Jego postać ciągle jeszcze jest do odkrycia. Trzeba znaleźć odpowiedni język, by o niej mówić.
Zapytany, jak Kościół powinien teraz walczyć o wiernych i zmienić swój wizerunek, biskup odpowiada:
– Nie trzeba szukać na siłę tego, co atrakcyjne, bo atrakcyjny jest Chrystus. I my, kapłani, musimy żyć tak, by ta obecność Chrystusa była widoczna. Nasze życie musi być życiem w prawdzie.
Podczas spotkania z dziennikarzami zwierzchnik diecezji pochwalił Ślązaków. Wprawdzie, jak sam przyznał, dopiero nasz region poznaje, ale zobaczył już ludzi z dobrej strony – gościnności, serdeczności i pracowitości. Wspomniał przy okazji o regionalnej kuchni, która, jego zdaniem, śmiało konkurować może z włoską, znaną mu dobrze z czasów pobytu w Rzymie.
sława