W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski powołał Borysa Budkę na ministra sprawiedliwości.
– Sama nominacja nie była wyjątkowym zaskoczeniem, natomiast niewątpliwie dla osoby, która pracuje pierwszą kadencję stanowi wyróżnienie – mówi w wywiadzie dla 24gliwice.pl nowy minister.
Poseł Platformy Obywatelskiej i kandydat tej partii na prezydenta Gliwic w ostatnich wyborach samorządowych zastąpił na stanowisku ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.
– Atutem nowego ministra jest zarówno jego doświadczenie zawodowe, jak i młodość – podkreślała ogłaszając nominację premier Ewa Kopacz.
Młody wiek Budki (37 lat) spotkał się z krytyką niektórych publicystów.
– Zawszę mówię, że człowieka należy oceniać po pracy. Wzdycham, kiedy osoby, które mnie nie znają, potrafią o mnie coś powiedzieć i to oczywiście krytycznego. Mam doświadczenie sejmowe i samorządowe. Wierzę w to, że po zakończeniu tej misji będę szczerze rozliczony z tego co zrobiłem. Nie boję się wyzwań i wiek nie stanowi tutaj przeszkody – podkreśla Budka.
W Gliwicach mieszka od 2011 roku. Stąd pochodzi jego żona. Wcześniej związany był z Zabrzem, gdzie zasiadał w tamtejszej Radzie Miasta. Przez pewien okres czasu pełnił funkcję jej przewodniczącego. W ostatnich wyborach prezydenckich w Gliwicach zajął trzecie miejsce z dorobkiem 11,5%.
– Jestem posłem tej ziemi i takim pozostanę. Oczywiście nie będę mógł być tutaj tak często jak do tej pory, ale liczę na to, że każdy weekend będę spędzał właśnie tutaj i w Zabrzu. Zawsze podkreślam, że najważniejsze jest by mieć gdzie wracać i być z ludźmi, którzy mi zaufali. Mam świetnych współpracowników, którzy bardzo mi pomagają i liczę na to, że tak pozostanie. Także na pewno pozostaję w Gliwicach – zapewnia nowy minister sprawiedliwości.
(msz)