„Nie mogę zgodzić się z tym, że obecny szef Gliwickiego Teatru Muzycznego Grzegorz Krawczyk próbuje zanegować całą 15-letnią działalność tej sceny, uderzając przy tym nie tylko we mnie, ale również w cały wspaniały zespół artystyczny i pozostałych, oddanych teatrowi ludzi.”
– czytamy w oświadczeniu rozesłanym do mediów przez byłego dyrektora Gliwickiego Teatru Muzycznego, Pawła Gabarę.
„Lekceważenie przez obecnego dyrektora kilkudziesięcioletniej tradycji operetkowej w Gliwicach jest zaskakujące zwłaszcza w kontekście przygotowywania przez niego wystawy o historii operetki oraz zlecenia napisania książki na ten temat.
Nie można negować ogromnego dorobku Operetki Śląskiej i Gliwickiego Teatru Muzycznego. O tym, że GTM wyrobił sobie pozycję w świecie muzycznym w naszym kraju, świadczy fakt, że zapraszano nas regularnie do Sali Kongresowej w Warszawie, na Festiwal imienia Jana Kiepury, Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz czy Festiwal imienia Adama Didura.” – czytamy w oświadczeniu.
„Pisanie o wielkim zadłużeniu teatru jest nieprawdziwe. Poważne zmniejszenie dotacji spowodowało problemy finansowe. Teatr nie może istnieć bez premier. Nagłe znaczące obcięcie dotacji na 2015 rok spowodowało, że mieliśmy problem z domknięciem budżetu premiery ?Rodziny Addamsów?, ale zmniejszyliśmy planowane wydatki o ponad 100 tysięcy i zrezygnowałem z planowanej również na 2015 rok premiery operetki ?Życie paryskie?.
Rok 2014 zamknęliśmy stratą rzeczywistą 509.927,42 zł, co jest częstym wynikiem w polskiej rzeczywistości teatralnej i, co ważne ? przy zachowaniu płynności finansowej.”
Swoje oświadczenie Paweł Gabara kończy pytaniem: „Przegląd dorobku repertuarowego GTM przekreśla tezę o komercyjnym i wyłącznie rozrywkowym charakterze przedstawień. Co z publicznością, która przez tyle lat była wierna naszemu programowi i zespołowi? Wspaniała tradycja teatru muzycznego w Gliwicach trwa od 1952 roku i teraz ? prawie z dnia na dzień ? ma być przekreślona?”.