Grubo ponad tysiąc tirów przejeżdżających przez centrum miasteczka tylko w ciągu trzech godzin. To robi wrażenie. Do tej pory robiło je jednak głównie na władzach gminy i mieszkańcach. Na władze szczebla wyższego zaczęło działać chyba nieco później.
Udokumentowane starania Sośnicowic o obwodnicę trwały około 15 lat. Ale mieszkańcy pamiętają, że mówiło się o niej już ponad 30 lat temu. Przez ten czas w miasteczku zdążyło popękać sporo elewacji.
– Temat ciągnie się tak naprawdę od lat 80. ubiegłego wieku. Długo czekaliśmy… Teraz budowa rozpocznie się na sto procent. Pieniądze już są. Bardzo się cieszę – powiedział nam burmistrz Leszek Kołodziej zaraz po wyjściu ze spotkania z marszałkiem województwa oraz dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach.
G-8: tak nazwano spotkanie, jakie w pierwszy wtorek nowego roku odbyło się w miejscowości Wilcza (gmina Pilchowice). A rozmawiano właśnie o inwestycjach drogowych w powiecie gliwickim, w tym o obwodnicy Sośnicowic.
To już pewne: sprawa obwodnicy została klepnięta, pieniądze przyznano i nikt ich nie zabierze. 135 mln zł – tyle zabezpieczono.
Tymczasem przez lata sprawa przypominała zabawę kota z myszą. Przy czym kotem były władze na szczeblu wojewódzkim, a myszą – podgliwicka gmina. O tym, że tylko krok dzieli ją od trasy, która uwolni Sośnicowice z ruchu tranzytowego, media informowały 12 lat temu. Po tym kroku nastąpiło dziesięć kroków w tył. Potem kilka w przód i znów się cofnięto. W 2016 budowa była na przykład zadaniem priorytetowym marszałka. A już w 2005 ujęto ją w Wieloletniej Prognozie Finansowej Województwa Śląskiego. Mimo to na inwestycję wciąż nie przyznawano pieniędzy.
Dwa lata temu burmistrz Kołodziej zapewniał, że gmina jest gotowa. Były wszystkie uzgodnienia, plany, projekty, wybrano wariant trasy, a działki pod nią wykupiono. Nie było jednak pieniędzy z urzędu marszałkowskiego, do którego zadanie należy.
Mieszkańcy, po cichu, mówili nawet, że to zemsta za… brak poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych. Oficjalnie nikt jednak tego nie przyzna. Tym bardziej że teraz to właśnie PiS ogłasza w Sośnicowicach sukces. Pieniądze na obwodnicę pochodzą bowiem ze środków Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Rząd dofinansuje budowę 51 obwodnic w całym kraju. I na tej liście znalazły się właśnie Sośnicowice.
Inwestycja nie tylko usprawni komunikację. Poprawi też bezpieczeństwo pieszych i kierowców oraz zmniejszy hałas, na jaki uskarżają się mieszkańcy.
Hałas i zagrożenie w ruchu to nie jedyny problem od lat podnoszony przez sośnicowiczan. Właściciele domów, zlokalizowanych przy głównych traktach, na przykład na ulicy Gliwickiej, mówią o popękanych elewacjach budynków. Nie raz niszczone były witryny sklepów, gdy w szyby leciały kamienie, odskakujące od kół samochodów ciężarowych. A taki kamień może przecież trafić pieszego czy rowerzystę…
Nie było (i na razie wciąż nie jest) bezpiecznie. Chodzi o dzieci, idące do szkół wąskimi chodnikami, gdy tuż przy krawężniku przejeżdżają potężne tiry. O przechodzeniu przez jezdnię nie wspominając.
Problem stwarza właśnie transport ciężki.
Gdy urzędnicy robili pomiary, chcąc sprawdzić, ile tirów przejeżdża przez centrum miasteczka, złapali się za głowę.
Tylko jednego dnia, i to w ciągu trzech godzin porannych, przejechało aż 1250 ciężarówek.
Liczba nie dziwi, biorąc pod uwagę, jakie trasy spotykają się w centrum. To dwie bardzo ruchliwe drogi wojewódzkie, biegnące z Raciborza i Kędzierzyna-Koźla, które na rynku krzyżują się z drogami do centrum Gliwic oraz podgliwickiej strefy ekonomicznej. Taki ruch powinien już dawno odbywać się obwodnicą.
Trasa obwodnicy przebiegać będzie od węzła autostrady A4 w Ostropie w kierunku Kozłowa. Dalej przetnie drogę powiatową (przed wiaduktem), prowadzącą z Kozłowa do ronda w Sośnicowicach. Następnie pobiegnie w kierunku ściany lasu i połączy się z drogą wojewódzką nr 408 – ul. Kozielską.
– Budowa obwodnicy ruszy jeszcze w tym roku – obiecuje teraz burmistrz gminy, Leszek Kołodziej.
– W pierwszym kwartale planujemy ogłoszenie przetargu – mówi z kolei Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. – Roboty ruszą planowo, jeśli procedura przetargowa przebiegnie bez większych opóźnień, spowodowanych odwołaniami i innymi przeszkodami proceduralnymi.
– Projektowanie rozpoczęliśmy jeszcze w 2011. Projekt wraz z zezwoleniem na realizację inwestycji mieliśmy w 2015 – dodaje Pacer.
Skoro tak, dlaczego sprawa ciągnie się latami? Rzecznik ZDW przypomina, że zarząd dróg, jako jednostka samorządu, wykonuje zadania w oparciu o budżet województwa, uchwalany przez sejmik, oraz plan rzeczowo-finansowy, tworzony przez zarząd województwa.
Zgodnie z planem, prace związane z budową obwodnicy potrwają do jesieni 2025 r.
Marysia Sławańska