Jaskrawe „tagi” na niedawno wyremontowanej kładce w ciągu ul. Berbeckiego, rzucają się w oczy od września ubiegłego roku.
Jest szansa, że w najbliższych dniach napisy zostaną usunięte.
O bohomazach oszpecających kładkę pisaliśmy już w listopadzie.
Wówczas ZDM informował, że „rozpoznaje rynek pod kątem środków antygraffiti, aby w jeszcze większym stopniu chronić takie obiekty” jak ten na ul. Berbeckiego. Urzędnicy bronią się, że pamiątki po wandalach nie można było wcześniej usunąć także ze względu na zbyt niskie temperatury.
Jak się dowiedzieliśmy, warunki atmosferyczne wreszcie pozwalają na podjęcie prac i w maju kładce zostanie przywrócony pierwotny wygląd.
– Z początkiem kwietnia zlecenie na usunięcie graffiti zostało przekazane przez ZDM do wykonawcy prac (PRUiM). Według jego zapewnień, prace powinny zostać przeprowadzone najpóźniej do połowy maja – informuje Jadwiga Stiborska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.
Szkoda, że przy okazji dano autorem tego pomarańczowego „taga”, kilka miesięcy satysfakcji ze swojej twórczości. Według specjalistów zajmujących się walką z nielegalnymi malunkami na elewacjach budynków, szybkie i systematyczne usuwanie napisów jest najskuteczniejsze, a dla wandali po prostu… zniechęcające.
*********************
Aktualizacja: 6 maja
ZDM spełnił obietnicę szybciej niż się spodziewaliśmy. Już dzień po naszej publikacji mostek został odświeżony, a po bazgrołach nie ma śladu. Mamy też nadzieję, że wandalom skończyła się farba…