– W niektóre dni odór dochodzący z oczyszczalni ścieków bywa bardzo uciążliwy. Często zapach jest tak intensywny, że muszę zamykać okna – skarży się pani Maryla, mieszkanka osiedla Bursztynowego, położonego w niedalekiej odległości od oczyszczalni.
Oczyszczalnia ścieków nigdzie i dla nikogo nie jest pożądanym sąsiedztwem.
Dlatego też, gdy przed laty planowano w Gliwicach jej budowę, wybrano lokalizację – na tyle, na ile było to tylko możliwe – z dala od okolicznych zabudowań.
Z czasem powstały w jej sąsiedztwie jednak inne inwestycje, takie jak Centrum Handlowe „Arena” czy położone trochę dalej osiedle domów wielorodzinnych.
Na przykre zapachy narzeka także pan Józef. – Powiem wprost, tam po prostu śmierdzi. Przejeżdżam tą okolicą dość często i bardzo mnie to drażni.
Niestety, pomimo coraz nowocześniejszych technologii, odoru z oczyszczalni nie da się całkowicie zlikwidować. Można go jednak zminimalizować.
Obecnie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji realizuje II etap olbrzymiego projektu, dofinansowanego z funduszy Unii Europejskiej – ?Modernizacja gospodarki wodno-ściekowej.”
– Przedsięwzięcie zakłada m.in. szczelne zamknięcie – hermetyzację – obiektów, z których wydobywają się uciążliwe zapachy, a także ich dezodoryzację, czyli neutralizację za pomocą specjalnych filtrów – informuje Agnieszka Batóg, z Działu Strategii i Marketingu PWiK.
Jak to wygląda w praktyce? Do obiektów są właśnie dokładane przekrycia z laminatów.
Z hermetyzowanych obiektów opary będą przesyłane rurociągiem do biofiltrów, gdzie gazy złowonne zostaną rozłożone do formy bezwonnej.
Modernizacja oczyszczalni jest niezbędna również z innych powodów. Od czasu jej powstania minęło prawie 10 lat i skład fizykochemiczny nieczystości znacznie się zmienił.
– Ścieki zagęściły się i niosą znacznie więcej zanieczyszczeń w tej samej objętości. Zmiana składu wiąże się przede wszystkim z rozwojem zakładów przemysłowych. Niektóre z nich próbowały okresowo zrzucać ścieki o wartościach przekraczających normy dozwolone w przepisach. Takie praktyki są nielegalne. Przeciwdziałamy temu, kontrolując na bieżąco skład ścieków przemysłowych. W efekcie ich oczyszczanie zakłóca procesy technologiczne w niektórych urządzeniach Centralnej Oczyszczalni Ścieków – tłumaczy Agnieszka Batóg.
W skrócie rzecz ujmując, wydziela się więcej osadów, które muszą być poddane odpowiednim procesom.
Rozbudowy wymagają także niektóre urządzenia wykorzystywane w procesie filtracji i neutralizacji nieczystości.
– Wiadomo już, że konieczne będzie uruchomienie kolejnego reaktora biologicznego, osadnika wtórnego, dodatkowej komory fermentacyjnej oraz zabudowanie wirówki do osadów – dodaje Agnieszka Batóg.
Zakończenie tej inwestycji planowane jest na 2013 rok. Zniecierpliwionym mieszkańcom pozostaje więc „przeczekanie” niekomfortowej sytuacji.
Katarzyna Klimek