Odpady, takie jak płyty gipsowo-kartonowe oraz papa były dotąd bezpłatnie przyjmowana w PSZOK przy ulicy Rybnickiej, ostatnio jednak mieszkańcy muszą za to płacić. Dlaczego? Okazuje się, że weszła w życie zmiana przepisów, a PZO czeka na opinię w zakresie interpretacji prawa. Z kolei Remondis przestał odbierać brązowe worki na bio-odpady.
Odmowa bezpłatnego odbioru karton-gipsu i papy w ostatnich dniach rozgrzała fora dyskusyjne w mediach społecznościowych. Internauci słusznie obawiają się, że odpady mogą teraz trafiać na dzikie wysypiska, np. w lesie.
Dotąd wszelkiego rodzaju odpady poremontowe mieszkańcy Gliwic mogli bezpłatnie oddać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Rybnickiej, a od niedawna za płyty karton-gips i papę muszą płacić tak jak firmy. Cennik obowiązuje ich ten sam, co podmioty gospodarcze.
Chociaż sprawa rozgrzewała komentatorów już od kilku dni, na stronie Przedsiębiorstwa Zagospodarowania Odpadów próżno było szukać informacji na ten temat. Dopiero po naszym zapytaniu przesłanym do PZO i rzecznika Urzędu Miejskiego 12 marca, w tym samym dniu na stronie Przedsiębiorstwa zamieszczono komunikat w tej sprawie.
A co zmieniło się w przepisach? Jak informuje WIOŚ, od 1 stycznia 2025 r. weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. Obowiązek spoczywa zarówno na firmach wytwarzających odpady budowlano-remontowe jak i na tych, które odbierają je od osób prywatnych przeprowadzających remont.
– Odpady powstałe podczas budowy, remontów czy rozbiórek muszą być dzielone na co najmniej sześć podstawowych frakcji: drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne, w tym beton, cegły, płytki i materiały ceramiczne oraz kamienie – czytamy na stronie gdańskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Odpady budowlane i rozbiórkowe należy segregować u źródła ich powstawania na powyższe frakcje z możliwością zlecenia tego obowiązku uprawnionemu przedsiębiorcy na podstawie pisemnej umowy. Osoby prywatne remontujące swoje mieszkanie lub dom albo inny lokal są zwolnione z obowiązku ich segregacji
– kontynuuje WIOŚ.
– Za niezapewnienie wysegregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych, wbrew obowiązującym przepisom, wytwórcy odpadów i następnemu ich posiadaczowi grozi kara pieniężna w wysokości od 1 tys. do 1 mln zł – zastrzega Inspektorat.
Macie brązowe worki na odpady? Możecie wyrzucić je do… śmieci
Nie tylko odpady poremontowe stały się w ostatnim czasie problemem mieszkańców, bo okazuje się, że kto miał jeszcze w domu brązowe worki na odpady BIO, a w dodatku je napełnił i wystawił przed swoją posesję w terminie odbioru, na darmo się napracował. Remondis zaprzestał ich odbioru, mimo, iż miały być odbierane do wyczerpania zapasu.
Zapewnienie takie padło przy okazji – bądź co bądź – sensownej zmiany worków na brązowe pojemniki.
Jak wskazywano wówczas, worki zanieczyszczały transportowany w nich na składowisko materiał organiczny, który później służył do kompostowania i produkcji nawozu. Szczegółowo opisywaliśmy to – za miastem – w maju 2022 roku.
Worki na bioodpady stanowiły problem, więc znikają. Zostaną zastąpione przez kubły
Kto do teraz jednak ich nie zużył musi wiedzieć, że skończył mu się na to czas. – W styczniu 2022 r. Rada Miasta podjęła uchwałę, która zmieniła zasady odbioru bioodpadów od mieszkańców, a nowe przepisy weszły w życie 1 lipca 2022 r. O zmianach szeroko informowaliśmy mieszkańców, dając im czas na dostosowanie się do nowych zasad. Mieszkańcy mogli wybrać dodatkowy pojemnik o pojemności 120 l lub wymienić dotychczasowy pojemnik na większy, o pojemności 240 l. Dla wygody mieszkańców, worki, które zostały przez nich wcześniej otrzymane i nie zostały w pełni wykorzystane, mogli oni zużyć do końca umowy, tj. do końca roku 2024 – informuje rzecznik Urzędu Miejskiego i prezydent Gliwic, Mariusz Kopeć.
(żms)
