Urzędnicy unieważnili przetarg na wywóz śmieci na terenie miasta w latach 2020-2021. Jedyna oferta – złożona przez Remondis Gliwice – opiewała na blisko 84 mln złotych. To o 25 mln złotych więcej niż planował na ten cel przeznaczyć magistrat.
Przyjęcie oferty złożonej przez Remondis oznaczałoby znaczącą podwyżkę opłat za wywóz odpadów komunalnych. Obecnie roczna kwota za ich odbiór na 1 mieszkańca wynosi w Gliwicach 180 złotych. Po zmianach wzrosłaby o 40% – do 252 złotych. Unieważnienie przetargu nie eliminuje ryzyka podwyżek, natomiast stanowi sygnał, że po raz pierwszy od lat urzędnicy będą chcieli poszukać innego rozwiązania.
– Przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkałych na terenie miasta Gliwice 2020-2021 zostanie ogłoszony niezwłocznie po przeprowadzeniu analizy gospodarki odpadami w mieście Gliwice w celu ustalenia ewentualnych nowych zasad – informuje nas Mariola Pendziałek, naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych Urzędu Miejskiego w Gliwicach.
Temat odbioru odpadów pojawił się podczas wtorkowej konferencji prasowej p.o. prezydenta Gliwic, Janusza Moszyńskiego.
– Przetarg został unieważniony. Będzie to skutkowało tym, że musimy teraz przystąpić do negocjacji i udzielenia w trybie zamówienia z wolnej ręki dotychczasowemu wykonawcy usługi, zlecenia na wywożenie odpadów – mówił Moszyński, który zapowiada docelowo spore zmiany.
– Co jest tutaj do zrobienia? Po pierwsze chcemy zatrudnić firmę doradczą zupełnie niezwiązaną z – po pierwsze (to musimy sprawdzić) z potencjalnymi oferentami, po drugie to też najlepiej spoza śląska, tak, żeby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości, co do obiektywizmu tego, bo to ma służyć mnie przede wszystkim w podjęciu racjonalnej decyzji, co z tym dalej należy zrobić. Później , z wykorzystaniem takiej analizy ogłoszenie nowego postępowania. Tutaj zmienić się może kilka elementów. Po pierwsze kwestia taka, czy nadal mamy płacić opłaty za wywóz odpadów naliczane od metra kwadratowego, czy też przejść na opłaty naliczane per capita, czyli od ilości osób. Praktycznie we wszystkich miastach aglomeracji te opłaty są naliczane od ilości zamieszkałych w danym mieszkaniu, my jesteśmy chyba jedynym lub prawie jedynym miastem, które przyjęło odmienny system – zauważa Moszyński.
Jak informują urzędnicy analiza ma na celu „ustalenie ewentualnych nowych zasad gospodarowania odpadami na terenie miasta Gliwice”, a także ma odpowiedzieć na pytanie dotyczące podziału miasta na sektory. To sposób, który kilka lat temu zaproponował na sesji Rady Miasta radny Dominik Dragon. Podział miasta na strefy miałby pozwolić na dopuszczenie do przetargu mniejszych podmiotów, a tym samym mógłby ograniczyć rolę jedynego monopolisty, jakim jest Remondis. Pomysł nie znalazł wówczas aprobaty Zygmunta Frankiewicza i poprzedniego zarządu miasta.
Warto nadmienić, że problem rosnących cen za wywóz odpadów jest jedną z najczęściej podnoszonych kwestii w kampanii wyborczej.
– Nasza propozycja: podzielimy miasto na cztery części tak, aby do przetargu na odbiór odpadów mogły startować również mniejsze firmy. Złamiemy monopol, wprowadzimy konkurencję dzięki temu zahamujemy wzrost cen – mówił niedawno Kajetan Gornig, który do wyborów idzie razem z Dragonem.
Przypomnijmy, Remondis od lat odpowiada za wywóz odpadów w mieście. Cztery lata temu firma (jako konsorcjum firm Remondis z Gliwic i Tarnowskich Gór) złożyła jedyną ofertą w przetargu. Dwa lata temu z kolei oferentów było dwóch – oprócz gliwickiego przedsiębiorstwa o zlecenie też starała się firma Alba z Chorzowa, która zaproponowała o 6 milionów zł droższe wykonanie.
(msz)