– Splądrowano co najmniej 60 działek, powyrywano liczniki, energii, liczniki wody, zdewastowano altany
– to dla nas tragedia – mówi prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych „Biała Róża” Eugeniusz Lonka. Włamania na ogródki działkowe to w ostatnich latach prawdziwa plaga. Niestety, liczba kradzieży rośnie z roku na rok.
Realizacja: Żanet Bozowska, Łukasz Gawin, czyt. Martyna Kolemba (TV Imperium)
O zniszczeniach i kradzieżach mówią działkowcy „Białej Róży” przy ul. Kozielskiej w Gliwicach. – Wie o tym zarząd, wie policja, może znajdzie się w końcu sposób na to, żeby skończyło się demolowanie naszej własności – pyta jedna z działkowiczek.
Policja nie ukrywa, że ciągle nie ma skutecznego sposobu na walkę z plagą kradzieży. – Wykrywalność na ogródkach działkowych waha się w granicach 20-25 procent – przyznaje Marek Słomski, rzecznik prasowy KMP w Gliwicach. – Nie jesteśmy, jako policja, w stanie wystawić na działkach stałych patroli nocnych, które pilnowałyby działek. Pomógłby na pewno jakiś monitoring firmy ochroniarskiej, czy nawet dozorca z psem – podpowiada.
– Chcieliśmy wynająć prywatną ochronę, ale to są ciężkie pieniądze – rozkłada ręce prezes „Białej Róży”.