„To jest wojna!” – głosił napis na jednym z transparentów. I rzeczywiście, wściekłość tysięcy osób, które w poniedziałek wyszły na ulice, sięgnęła zenitu. Wszystko z powodu wyroku upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego.
Kilka tysięcy osób przeszło ulicami centrum Gliwic, głośno skandując hasła, których koalicja rządząca z pewnością nigdy wolałaby nie słyszeć. Ludzie zgromadzili się po godzinie 16:00 na skwerze Doncaster, by stamtąd przemaszerować głównymi ulicami miasta w wyrazie sprzeciwu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego tzw. aborcji eugenicznej.
Trzeba przyznać, że manifestacji na taką skalę w naszym mieście współcześnie jeszcze nie było. Niestety, dzieje się to u szczytu pandemii.
Gliwiczanki i gliwiczanie, ale też przyjezdni z innych śląskich miejscowości, przeszli lub przejechali samochodami i rowerami po ulicach Zwycięstwa, Boh. Getta Warszawskiego, Toszeckiej, Śliwki, Orlickiego. Na drodze pochodu gromadzili się mieszkańcy, najczęściej wyrażający swoje poparcie dla jego uczestników.
W wydarzeniu wzięli udział głównie ludzie młodzi, których najbardziej dotyczy przewidywana zmiana w prawie. Wśród okrzyków wznoszonych przez protestujących usłyszeć można było „Wy****ć”, „Je**ć PiS”, „Prawa kobiet”, „Myślę, czuję, decyduję”, a nawet „Arka Gdynia Kaja Godek”.
Manifestację zabezpieczała policja, która dbała o bezpieczeństwo uczestników przemarszu wstrzymując ruch na ustalonej trasie. Po drodze nie dochodziło do utarczek z mundurowymi. Po przejściu wyznaczonymi ulicami zgromadzeni ponownie zebrali się na skwerze Doncaster, gdzie kontynuowano protest i blokadę ruchu samochodowego, tym razem zastawiając możliwość przejazdu własnymi pojazdami, a także nieprzerwanie przechodząc przez jezdnię po przejściu dla pieszych.
Fala protestów przelewa się przez Polskę
Nie tylko w naszym mieście, ale w całym kraju obywatele protestują od czwartku w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego, do jakiego dojdzie, o ile wyrok TK zostanie opublikowany w „Dzienniku Ustaw”. Przypomnijmy, że organ ten uznał aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu za niezgodną z polską konstytucją. Oznacza to, że kobiety w Polsce utracą prawo do decydowania o tym, czy są gotowe donosić taką ciążę.
(żms)
wid. 24gliwice.pl