Negatywne komentarze na facebook’u pod naszą środową informacją o organizowanej w Gliwicach pomocy dla uchodźców, to nie był zwykły “hejt” internetowy. Dyskusja szybko wymknęła się spod kontroli, pojawiły się przekleństwa i groźby.
W dwóch rozmowach z socjologami z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach pytamy o przyczyny takich reakcji. Podobnie jak w wielu toczonych w ostatnich dniach debatach, także naukowcy są w tej sprawie podzieleni i prezentują odmienne stanowiska.
[pullquote align=”left” cite=”” link=”” color=”#ff8d8d” class=”” size=””]BYLIŚMY KARMIENI ZAGROŻENIEM ISLAMSKIM, TERAZ TO OWOCUJE[/pullquote]
Michał Szewczyk, 24gliwice – Kilkaset komentarzy i większość dosłownie “ocieka jadem”.
prof. UŚ Tomasz Nawrocki, socjolog – Smutna to lektura, choć podchodziłbym ostrożnie do wyciągania wniosków z komentarzy na facebooku. To nie jest grupa reprezentatywna. Większość milczy. Mam wielu znajomych, którzy korzystają z facebooka i popierają przybycie uchodźców do Polski. Łatwiej skomentować to z czym się nie zgadzamy. To, jaki sukces odniesie sama inicjatywa pomocy dla uchodźców, pokaże nasz rzeczywisty stosunek do tego problemu. Gratuluję zresztą organizatorom podjęcia tych szczytnych działań.
– Z czego wynika taka fala internetowej nienawiści? Tylko ze strachu?
– To nie strach tylko lęk przed tym co nas czeka. Pewna frustracja, że przyjdą uchodźcy, którzy zburzą pewien porządek i stracimy to co przez lata zyskiwaliśmy.
– Lęk przed nieznanym czy przed islamem?
– Lęk przed nieznanym, bo tak naprawdę islamu nie znamy. Mój kolega, dr Tomasz Warczok zajmujący się islamem, słusznie ironizował niedawno o tym, ile nagle mamy znawców tej religii. Ale z drugiej strony te komentarze nie dziwią. Tak reagują osoby karmione od lat zagrożeniem islamskim. W mediach oglądały sceny ścinania głów i innych aktów terroru. Lata wcześniejsze zaowocowały obecnym poziomem lęku. Ta ksenofobia bierze się z obawy przed obcymi. Pamiętajmy, że po II wojnie światowej Polska stała się krajem z nielicznymi mniejszościami. System edukacji nie uczył zrozumienia dla innych. Funkcjonowanie w takim jednolitym etnicznie społeczeństwie powoduje takie, a nie inne stanowisko.
[pullquote align=”right” cite=”” link=”” color=”#ff8d8d” class=”” size=””]”Zapewniam, że gdyby zapytał pan Francuza o ksenofobicznych poglądach, powiedziałby, że polski pijak na ulicy nie jest mile widziany w jego kraju”.[/pullquote]– Chyba po raz pierwszy w swojej najnowszej historii musimy zmierzyć się z problemem zarezerwowanym do tej pory dla krajów bogatych. Do tej pory tylko braliśmy, niczego nie dając w zamian. Zostaliśmy egoistami?
– Rzeczywiście, to jest cena jaką płacimy za to, że należymy do zjednoczonej Europy. To nie jest tak, że będziemy tylko budowali nowe hale sportowe i piękne stadiony. Przychodzi czas, kiedy Unia wystawia rachunek, który trzeba spłacić. Polacy nie potrafią zrozumieć, że sami niedawno byli – a część nadal jest – emigrantami. Przecież na fali antyimigranckich nastrojów np. w Wielkiej Brytanii, mogą pojawić się komentarze skierowane również przeciwko nam.
– Wielu powie, że w odróżnieniu od nas – napływający właśnie imigranci są z innego kręgu kulturowego. W dodatku nie chcą się asymilować.
– To jest kwestia punktu widzenia. Zapewniam, że gdyby zapytał pan Francuza o ksenofobicznych poglądach, powiedziałby, że polski pijak na ulicy nie jest mile widziany w jego kraju. Byłem wielokrotnie w krajach muzułmańskich i takich uproszczeń bym nie formułował. Ale rzeczywiście niełatwo jest znaleźć pomysł na to by zachęcić niektórych do asymilacji.
– Patrząc na te komentarze, wydaje się Panu, że uchodźcy będą mogli czuć się w Polsce bezpiecznie? Nie chodzi mi o socjal, ale zwykłe wyjście na ulice.
– Pomimo takiego poziomu ksenofobii, nie musi ona przeradzać się w jakieś gwałtowne akty przemocy. Choć pamiętajmy, jak Polacy reagują na Romów, a czasem także na osoby o innym kolorze skóry. Myślę jednak, że Polska nie krajem docelowym imigrantów. Oni nie liczą na to by osiedlić się w Gliwicach, ale chcą dostać się np. do Niemiec, gdzie będą mieli lepsze warunki. Tak jak i my szukaliśmy kiedyś podobnych rozwiązań.
[pullquote align=”left” cite=”” link=”” color=”#ff8d8d” class=”” size=””]TO NIE KSENOFOBIA ALE TROSKA O SIEBIE[/pullquote]
Michał Szewczyk, 24gliwice – Wydawało się, że zaczęliśmy już zapominać o stereotypie Polaka rasisty. W ostatnich dniach trupy wyszły z szafy?
dr Bogdan Pliszka, socjolog – W mojej ocenie obecne obawy wyrażane w komentarzach są całkowicie słuszne. Na nazywajmy tych ludźmi uchodźcami. Byłem niedawno w tamtym rejonie Europy, rozmawiałem z nimi. To byli głównie ludzie z Bangladeszu i Pakistanu, a czy tam trwa teraz wojna? To są migranci socjalni, żaden nie deklarował, że jedzie do pracy, interesowały ich tylko zasiłki. Te komentarze to nie jest kwestia ksenofobii, ale troski o siebie.
– To nie jest prosta generalizacja? W mediach gdy mowa o muzułmanach pojawia się albo terrorysta z karabinem, albo małe dziecko stojące w zgliszczach jakiegoś budynku. Muzułmanie w tych relacjach nie mają normalnego życia. Zamiast niego tylko prowadzą wojny.
– Problem w tym, że ci ludzie gdy przybywają do Europy to nie asymilują się. Przykładów tego jest dużo. Terroryści, którzy dokonali zamachu na Charlie Hebdo byli obywatelami francuskimi. Za każdym razem gdy dochodzi do gwałtownych rozruchów, mówi się o nastolatkach z przedmieścia. To dyktat poprawności politycznej, bo najczęściej są to Arabowie, w większości muzułmanie. Dochodzi powoli do zderzenie cywilizacji, które sami sobie zafundowaliśmy. Dyktatury świeckie zostały w ostatnich latach zastąpione dyktaturami religijnymi, które są jeszcze gorsze.
– Problemem jest wyznawana przez imigrantów religia czy raczej marna sytuacja ekonomiczna w krajach, z których się wywodzą?
– Niestety religia. Najbardziej radykalni muzułmanie, jak np. wahabici wywodzą się m.in. z Arabii Saudyjskiej, a tam biednie nie jest. To nie są ludzie motywowani biedą. W dzisiejszych czasach nie wszyscy muzułmanie są terrorystami, ale wszyscy terroryści są muzułmanami.
[pullquote align=”right” cite=”” link=”” color=”#ff8d8d” class=”” size=””]”Ci ludzie gdy przybywają do Europy to nie asymilują się. Przykładów tego jest dużo. Terroryści, którzy dokonali zamachu na Charlie Hebdo byli obywatelami francuskimi.”.[/pullquote]– Oprócz Breivika.
– Oprócz Brevika, choć jego nazwałbym masowym mordercą. Terroryzm to manipulacja strachem, Brevik nikogo nie przestraszył tylko dokonał morderstwa.
– Powinniśmy usuwać najmocniejsze komentarze o imigrantach pod artykułami?
– Nie zgadzam się wyłączaniem komentarzy na forach, jak np. zrobiła to “Gazeta Wyborcza”.
Przyjęcie do kraju kilkudziesięciu tysięcy ludzi jest na tyle poważne, że powinno być poddane pod głos opinii publicznej. Takie działania, jak pomysł Hanny Gronkiewicz-Waltz, by zabronić manifestacji przeciw imigrantom tylko podgrzewa atmosferę. Z usunięciem komentarzy jest tak, jak powiedział kiedyś Wałęsa – stłucz Pan termometr, a nie będziesz miał gorączki. Ale ciśnienie i napięcie w tych komentarzach będzie jeszcze większe. Może nawet lepiej żeby rozładowywać
te emocje w ten sposób, niż drogą rzeczywistych aktów przemocy. Wolność słowa jest nieograniczona. Albo jest albo jej nie ma.
– A może tę granicę określa wolność drugiego człowieka? Większość tych komentarzy odnosi się bezpośrednio do tego co zrobią z imigrantami.
– Tylko czy zachowanie tych ludzi nie prowokuje takiej reakcji?