Palmiarnia Miejska jest zamknięta z powodu pandemicznych obostrzeń. W tym czasie w gliwickich tropikach trwają intensywne prace pielęgnacyjne i remontowe, przygotowywana jest też niespodzianka dla gości, którzy po zluzowaniu zasad odwiedzą obiekt w parku Chopina.
Pomimo zamknięcia pracownicy Palmiarni nie próżnują.
– Prowadzimy wewnątrz palmiarni liczne prace. Wykorzystujemy ten czas na pielęgnację roślin oraz prace porządkowe i remontowe, m.in. naprawiane i malowane są stoły i konstrukcje żelbetowe wewnątrz pawilonów, czyszczona jest mała architektura, a co najbardziej czasochłonne, ze specjalnie rozstawionych rusztowań myte są wysokie rośliny – mówi Marek Bytnar, kierownik Palmiarni.
Jest co robić – pod opieką pracowników Palmiarni Miejskiej jest ponad 6 tysięcy okazów flory i fauny.
Wśród nich znajdziemy m.in. kilkadziesiąt gatunków ryb z dorzecza Amazonki, Afryki, jeziora Tanganika, rzek południowo-wschodniej Azji i rzek Polski oraz rośliny cytrusowe i przyprawowe, egzotyczne palmy i kaktusy, pochodzące z Australii, Afryki i obu Ameryk.
Warto czekać na ponowne otwarcie Palmiarni, by znów je zobaczyć. Ale nie tylko po to – wspomniana niespodzianka będzie czekała na miłośników gliwickich tropików w pawilonie historycznym.
(żms)/UM(mf)
fot. MZUK Gliwice