To był być może najbardziej szalony mecz Piasta Gliwice w sezonie.
Kibice zobaczyli grad bramek, a niebiesko-czerwoni odnieśli cenne zwycięstwo, które wydatnie przybliża ich do utrzymania się w Ekstraklasie.
Strzelecki festiwal rozpoczął Konstantin Vassiljew, który kolejno w 5 i 7 minucie spotkania trafiał do bramki rywali. Bełchatów odpowiedział do przerwy jednym golem. Druga połowa należała do Kamila Wilczka. Napastnik Piasta czterokrotnie pokonał bramkarz rywali. Warto dodać, że między słupkami gości stanął nie byle kto, bo dobrze znany gliwickiej publiczności Dariusz Trela. W składzie Bełchatowa wybiegł także inny były piłkarz Piasta Damian Zbozień.
Będący ostatnio w katastrofalnej formie bełchatowianie, zdołali dwukrotnie odpowiedzieć na trafienia Wilczka, ale o nawiązanie kontaktu ze świetnie grającym Piastem nie było mowy. Piast Gliwice – GKS Bełchatów 6:3.
Po wtorkowym spotkaniu, gliwiczanie coraz śmielej mogą myśleć o pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co więcej, koronę króla strzelców Ekstraklasy powoli może przymierzać Kamil Wilczek.
(msz)