Piast wreszcie zwycięski! Wygrana po bramkach Jurado i Horvatha

Po fatalnej serii czterech spotkań bez zwycięstwa, piłkarzom Piasta udało się przełamać. Po emocjonującej drugiej połowie pokonali Jagiellonię Białystok 2:1.

Z 18 punktami na koncie, pozostają w grze o górną część tabeli Ekstraklasy.

W Gliwicach w ostatnich dniach było gorąco. Jak informowały ogólnopolskie media, po blamażu z Pogonią Szczecin, „na dywanik” prezesa trafili zarówno piłkarze jak i sztab szkoleniowy drużyny. Na razie obyło się bez gwałtownych decyzji.

Zespół obiecał zrobić wszystko by poprawić swoją dyspozycję już od następnego meczu. Idealną okazją ku temu było spotkanie z Jagiellonią Białystok.

Zespół dowodzony przez Piotra Stokowca w tym sezonie gra w kratkę i przed spotkaniem miała tylko 3 punkty przewagi nad gliwicką drużyną. Trener Brosz po nieudanych ruchach kadrowych w przegranym meczu z Pogonią, wrócił do ustawienia linii obrony z Janem Polakiem i Csabą Horvath’em w składzie. Z meczowej „osiemnastki” wypadł m.in. Krzycki i Zganiacz.
W chłodne, jesienne popołudnie na stadionie zjawiła się niewielka liczba, około 3,5 tysiąca kibiców. W pierwszej połowie „młyn” nie prowadził dopingu. Wygląda na to, że zaufanie w oczach najbardziej zagorzałych fanów Piasta stracił trener Brosz W trakcie meczu kilkukrotnie obrazili go wulgarnymi okrzykami.
Początek spotkania zapowiadał spore emocje, Piast powoli uzyskiwał przewagę i kontrolował grę. Długo jednak nie potrafił zagrozić bramce Jagiellonii a tempo spotkania z minuty na minutę słabło. Mecz toczył się głównie w środku boiska. Gra była szarpana, a składnych akcji było jak na lekarstwo.

W 30 minucie błysk geniuszu Rubena Jurado mógł dać Piastowi prowadzenie.

Technicznym uderzeniem zza pola karnego próbował przelobować Barana. Uderzył jednak za lekko i bramkarz Jagiellonii spokojnie wyłapał piłkę. Minutę później, groźnie kontrowali goście, ale piłka po dośrodkowaniu Tosika uderzyła prosto w Hanzela. Po tym chwilowym zrywie mecz znowu się uspokoił. Zziębniętych kibiców piłkarze rozgrzali dopiero pod koniec pierwszej połowy. Podgórski próbował akcji indywidualnej. Jej efektem była jednak kontra gości. Na szczęście, po strzale Pazdana, na posterunku był Trela.
W przerwie trener Brosz zmienił niewidocznego Rabiolę na Wilczka. Po słabej pierwszej połowie, mało kto spodziewał się tak emocjonującej drugiej odsłony spotkania. Gorąco zrobiło się od 56 minuty. Wówczas zaatakowała Jagiellonia. Wydawało się, że „długą piłkę” wpadającą w pole karne gliwiczan opanuje albo Horvath, albo wychodzący z bramki Trela.

Tymczasem zawodnicy Piasta zderzyli się ze sobą, a piłka trafiła pod nogi Bekima Balaja, który spokojnie skierował piłkę do siatki.

„Niebiesko-czerwoni” nie poddali się i dalej próbowali zagrozić bramce białostocczan. W 63 minucie do Piasta wreszcie uśmiechnęło się szczęście. Ukah zagrywał piłkę ręką tuż przed polem karnym. Sędzia jednak się pomylił i wskazał „na wapno”. W dodatku obrońca Jagiellonii obejrzał czerwoną kartkę. Niespodziewany „prezent” znakomicie wykorzystał Ruben Jurado. Napastnik Piasta zachował żelazne nerwy i mocnym strzałem w sam środek bramki nie dał szans bramkarzowi Jagiellonii. Piast zwietrzył swoją szansę. Do końca meczu pozostawało ponad 20 minut, a gliwiczanie grali z przewagą jednego zawodnika.Trener Brosz chciał zagrać o pełną pulę. Za Izvolta na boisku pojawił się Kędziora. Uskrzydleni gliwiczanie, szybko ponownie zagrozili bramce Barana.

W 70 minucie Podgórski z aptekarską precyzję dośrodkował na głowę Horvatha i piłka zatrzepotała w bramce Jagiellonii!

Obrońca Piasta zrehabilitował się za błąd sprzed kilku minut, w najlepszy możliwy sposób. Kolejne minuty upłynęły na kolejnych atakach Piasta. Także Jagiellonia miała swoje okazje, ale Trela dobrze interweniował. Piast wreszcie zwycięski! Trzy punkty zostają przy Okrzei, a gliwicka drużyna pozostaje w grze o „pierwszą ósemkę” w tabeli.
Po 15 kolejkach drużyna ma 18 punktów i zaledwie jedno oczko straty do grupy mistrzowskiej. Gliwickiej drużynie sprzyja także całkiem korzystny terminarz. Już 9 listopada do Gliwic przyjeżdża Cracovia. Jesienią, gliwicka jedenastka zagra także z Zagłębiem Lubin, Górnikiem Zabrze, Zawiszą Bydgoszcz, Koroną Kielce i Śląskiem Wrocław.
(msz)
fot. piast-gliwice.eu