Po ulicach Gliwic kursuje autobus elektryczny Solaris E12. To na razie tylko jazda testowa, która potrwa do końca miesiąca.
Droga do zakupu przez PKM Gliwice takich „eko-autobusów” jest wciąż daleka.
Na Śląsku pierwszy elektryczny autobus kursuje już w Jaworznie, a wkrótce przetargi na zakup takich pojazdów ogłoszą przewoźnicy w Katowicach i Sosnowcu.
– W Gliwicach na razie nie ma takich planów. Będziemy uczyć się na doświadczeniach innych przewoźników, tak aby wybrać optymalny model
– mówi Maciej Krawczyk, wiceprezes zarządu PKM Gliwice.
Wśród walorów elektrycznych autobusów wymienia się przede wszystkim przyjazność dla środowiska. Choć, jak mówią w PKM i tu pojawiają się wątpliwości.
– Pytanie czy ekologia w przypadku energii elektrycznej jest w Polsce stuprocentowa, bo przecież produkujemy ją głównie z węgla. Z drugiej strony, w samym mieście, z takiego autobusu w zasadzie nie ma żadnej emisji, więc możemy mówić, że jest to jego zaleta – tłumaczy Krawczyk.
Co więcej, szacuje się, że koszty eksploatacji autobusu elektrycznego stanowią tylko 30% kosztów eksploatacji autobusu dieslowskiego. Bilans zysków i strat jest jednak bardziej skomplikowany, bo „eko-autobusy” kosztują średnio 2,5 raza więcej niż ich tradycyjne odpowiedniki.
Do tego dochodzi problem ich skutecznej organizacji i wdrożenia w system komunikacji publicznej. Zasięg kilometrowy na jednym naładowaniu w autobusie bateryjnym to ok. 180-200 kilometrów. Przy takiej pojemności baterii (jej waga w testowanym Solarisie to 2 tony), liczba pasażerów musi zostać zmniejszona do 71 (w tradycyjnym autobusie jest to ponad 90 osób). Inne rozwiązanie zakłada zmniejszenie pojemności baterii, dzięki czemu liczba pasażerów zostanie zwiększona do około 85, ale na przystankach krańcowych konieczna będzie instalacja specjalnych ładowarek, a to podnosi koszta całej inwestycji.
– Ten zakup jest obwarowany wieloma warunkami. Musimy sprawdzić, jak przydatność takich autobusów będzie wyglądała na liniach gliwickich. Wówczas będziemy mogli podejmować decyzje
– ocenia Krawczyk.
Pewne jest, że za sprawą „eko-autobusów” wzrosłaby jakość podróży, zarówno dla pasażerów, jak i kierowców.
– Pierwsze wrażenia? Super. Autobus jest cichy i płynny w prowadzeniu. To może być przyszłość komunikacji publicznej, ale najpierw trzeba rozwiązać problem baterii. Inna kwestia to doładowywanie autobusu i jego zasięg. Na razie jest on za krótki by eksploatować takie autobusy na co dzień – komentuje Piotr Niemczyk, kierowca PKM Gliwice.
Jazda testowa Solaris’a E12 potrwa w Gliwicach do końca listopada. Autobus kursuje na linii A4, która poprowadzona jest w śladzie dawnej linii tramwajowej.
(msz)