PiS chce zmian w ordynacji wyborczej. Z. Frankiewicz: „Nie wiem, czemu ta idea miałaby służyć”

Kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym, dwie komisje, likwidacja jednomandatowych okręgów wyborczych – to tylko niektóre ze zmian, jakie szykuje PiS w ordynacji wyborczej.

Część postulatów może zostać wprowadzona już podczas przyszłorocznych wyborów samorządowych.

Zmiany proponowane przez PiS są dużo delikatniejsze niż te, o których mówiło się jeszcze kilka miesięcy temu. Wiele wskazuje na to, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie zdecyduje się na wprowadzenie dwukadencyjności prezydentów miast, a na pewno nie z wstecznym skutkiem.


– Przezroczysta urna, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym podczas głosowań i liczenia głosów, nowe zasady odnoszące się do drukowania kart, nowe zasady dotyczące okresu i sposobu ich przechowywania a także ich produkcji – mówił cytowany przez tvn24.pl Jarosław Kaczyński.

Dla samorządów szczególne istotne będzie odejście od jednomandatowych okręgów wyborczych, które obecnie występują w wyborach do rad gmin (oprócz miast na prawach powiatu).

Na razie, do propozycji PiS chłodno podchodzą samorządowcy, w tym prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, który na łamach pap.pl wskazał, że prace nad ordynacją wyborczą „tuż przed wyborami dla uzyskania doraźnych celów nie powinny mieć miejsca”.

– To rzadko bywa skuteczne, tzn. wyobrażenia na temat możliwości wpływania na wynik wyborczy poprzez zmiany w ordynacji są, delikatnie mówiąc, przeceniane – mówił Frankiewicz.

Jedna z głównych zmian w głosowaniu polegać ma na wprowadzeniu dwóch komisji wyborczych. Jedna będzie odpowiedzialna za przebieg wyborów i obsługę głosowania, a druga jedynie za liczenie głosów.

– Nie wiem, czemu ta idea miałaby służyć. Uważam, że wybory w Polsce po 1990 roku są przeprowadzane transparentnie i uczciwie. Wielokrotnie miałem okazję nadzorować, czy uczestniczyć w takich procesach. Oprócz jakichś kompletnie marginalnych przypadków nie zauważyłem fałszerstw – podsumowywał Frankiewicz.
(msz)