Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta, którą prowadzono zdalnie, między radnymi doszło do ciekawej wymiany zdań. Powodem tego był plakat, jaki w swoim mieszkaniu zawiesiła Katarzyna Kuczyńska-Budka z napisem „Miła już byłam”.
– Panie przewodniczący, wydaje mi się, że podczas obrad sesji nie powinno być pokazywanych plakatów strajku kobiet – zaczął radny Zdzisław Goliszewski (PiS). – To jest chyba nie na miejscu. To jest sesja Rady Miasta, jest obserwowana przez mieszkańców, nie powinno to być. Pani Budka ma za sobą plakat strajku kobiet i uważam, że powinien być ściągnięty. To jest sesja Rady Miasta – kontynuował Goliszewski.
Chwilę później ogłoszono przerwę, a po jej zakończeniu do wypowiedzi zgłosił się radny Zbigniew Wygoda (PO).
– Ja bym chciał tylko prosić pana Przewodniczącego gorąco jeśli można, o zajmowanie stanowiska i odcinanie tego typu wypowiedzi. Wypowiedź pana Goliszewskiego przed początkiem przerwy była niedopuszczalna, stanowi ingerencję w poglądy polityczne osób, które nie są po tej samej stronie co pan radny. Rozumiem, że gdyby w tle były treści nawołujące do przemocy, nieobyczajne, nazistowskie bądź komunistyczne – rozumiem. Lub wyborcza agitacja w czasie kampanii, ale to co radny ma za sobą w pokoju, jeżeli nie godzi w te treści, absolutnie nie widzę podstaw dla tego typu wypowiedzi. Przykre, że radny z ugrupowania, które ma na sztandarach Prawo i Sprawiedliwość próbuje…– mówił Wygoda.
– Ja myślę, że jako wniosek formalny… już możemy to zakończyć – wtrącił przewodniczący RM, Marek Pszonak.
Ja jednak muszę się odnieść do tego co powiedział radny Zbyszek Wygoda, że każdy sobie może coś tam na zapleczu mieć. Udało mi się przeczytać to co ma pani Kasia za plecami
– stwierdził radny Tadeusz Olejnik (KdGZF).
– Tyle, że to nie jest związane z projektem uchwały – przerwał mu Marek Pszonak.
– To jest związane – powtórzył dwukrotnie Olejnik. – Bo w ten sposób możemy wpływać na mieszkańców, którzy nas oglądają. Więc chciałem powiedzieć, że pan Goliszewski nie ma racji bo tam pisze „Miła już byłam”. To na pewno nie dotyczy pana Goliszewskiego tylko raczej męża pani Kasi, bo czytałem taki wywiad, że bardzo rzadko się spotykają. Więc to może o to chodzi, jakiś zarzut do męża. Proponuję, żeby pan Goliszewski wycofał się z tego – zakończył Olejnik.
Cała sytuacja wywołała też ożywioną dyskusję na profilu społecznościowym 24GLIWICE.
Przy okazji, warto wspomnieć, że w Gliwicach zapowiedziano kolejne dwa protesty kobiet na niedzielę, 29 listopada. O godzinie 15:00 na Rynku rozpocznie się spacer herstoryczny, którego uczestniczki mają przywdziać stroje retro i udać się na wyprawę śladami kobiet. Wydarzenie na ten temat znajduje się pod linkiem.
Drugi gliwicki protest rozpocznie się również w niedzielę, 29.11. – o godzinie 16:00. Uczestniczki i uczestnicy spotkają się na skwerze Doncaster. Będzie to Strajk na kółkach – protestujący wyposażeni będą w rolki, rowery, hulajnogi, wrotki, deskorolki, kije do nordic walkingu. Zaproszeni są również biegacze. Wydarzenie w portalu facebook.com znajdziemy tutaj.
Możliwe, że trasy poruszania się uczestników obu protestów spotkają się lub przetną.
Gliwickie protesty będą upamiętnieniem 102. rocznicy wywalczenia przez Polki praw wyborczych, która przypada w sobotę, 28 listopada (tego dnia protestujący świętować będą w Warszawie).
(żms)
fot. scr. youtube/Sesja Rady Miasta