Po spotkaniu obrońców lip z ZDM: „Pierwsze lody przełamane”. Rondo jest konieczne

Choć spór w sprawie wycinki prawie 130 drzew z rejonu ulicy Mickiewicza nie ustaje, to skonfliktowanym stronom udało się uzyskać niewielki kompromis.

Na początku października odbyło się spotkanie przedstawicieli obrońców lip i Rady Osiedlowej Wójtowej Wsi z urzędnikami z Zarządu Dróg Miejskich. – Pierwsze lody zostały przełamane – komentuje Grzegorz Sokalla ze stowarzyszenia Gliwickie Drzewa.

Na spotkaniu w siedzibie Zarządu Dróg Miejskich ustalono, że konieczna jest budowa ronda u zbiegu ulic: Daszyńskiego, Sowińskiego, Kozłowskiej i Mickiewicza.

– To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie i rondo w tym miejscu jest po prostu potrzebne. Na spotkaniu widzieliśmy plany wycinki drzew ze skweru przy szpitalu przy ul. Radiowej. Miejski Zarząd Usług Komunalnych zaprezentował także plany nasadzeń nowych drzew – komentuje Grzegorz Sokalla ze stowarzyszenia Gliwickie Drzewa.

Na skrzyżowaniu ul. Daszyńskiego, Mickiewicza, Sowińskiego i Kozłowskiej często dochodzi do kolizji.

Na skrzyżowaniu ul. Daszyńskiego, Mickiewicza, Sowińskiego i Kozłowskiej często dochodzi do kolizji.

Wciąż istnieje jednak różnica zdań co do meritum konfliktu.
– Jako powód wycinki 127 lip wicedyrektor ZDM Grzegorz Wieczorek podał zagrożenie w ruchu samochodowym. My z kolei przedstawiliśmy przykłady z okolicznych gmin, gdzie drzewa rosną w skrajni, a tamtejsi prezydenci lub burmistrzowie nie decydowali się na wycinkę drzew. W tej kwestii po prostu dziwi determinacja ZDM i prezydenta Gliwic, by wyciąć te drzewa – twierdzą obrońcy lip.

Póki co, drzewom z ul. Mickiewicza nie powinno nic grozić. Jeszcze na wiosnę Wojewódzki Konserwator Zabytków zadecydował o wpisaniu zespołu zieleni do rejestru zabytków. Wydawało się wtedy, że batalia o zachowanie blisko 130 drzew została wygrana. Upór gliwickich urzędników przeszedł jednak oczekiwania wszystkich – ZDM postanowił odwołać się od decyzji Wojewódzkiego Konserwatora w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ministerialna decyzja powinna być znana w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Jeszcze przed oficjalną decyzją Śląskiego Konserwatora, stronę mieszkańców z ul. Mickiewicza wziął zabrzański samorząd, który odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie, mimo iż Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyznaczyło Zabrze jako gminę zastępczą w sprawie. Tak więc w bataliach na przepisy, obrońcy lip prowadzą 2:0.

Pomimo stosunkowo udanego i rzeczowego spotkania z przedstawicielami ZDM, przeciwnicy wycinki wciąż nie są pewni, czy całe zamieszanie nie jest spowodowane rzekomymi planami zmiany przebiegu obwodnicy Gliwic. Ta kluczowa inwestycja praktycznie od kilku lat stoi w miejscu z powodu protestów mieszkańców dwóch domów.

– Taka zmiana byłaby trudna do zaakceptowania i niesprawiedliwa. Jeśli chodzi o obecnie ustalony przebieg obwodnicy, to całą sprawę blokują protesty dwóch rodzin z ulicy Daszyńskiego. Jeżeli urzędnicy zdecydują się na zmianę przebiegu obwodnicy i poprowadzą ją ulicą Mickiewicza, to ucierpią na tym jej wszyscy mieszkańcy – dodaje Sokalla.

Warto jednak dodać, że oficjalnie nikt nie potwierdził planów zmiany przebiegu obwodnicy. Zarówno magistrat, jak i gliwicki ZDM stanowczo zaprzeczał podobnym doniesieniom.

Michał Pac Pomarnacki

(fot. M. Szewczyk)