Policjanci z grupy Speed namierzyli BMW jadące średnicówką ponad 50 km/h szybciej, niż pozwalały przepisy. Gdy zatrzymali auto do kontroli, szybko na jaw wyszedł powód tego pośpiechu – mąż wiózł chorą żonę do szpitala. W tej sytuacji mundurowi nie mieli innego wyjścia…
Wydarzenia miały miejsce w czwartek, 18 marca około południa.
– Policjanci nie mogli przypuszczać, że właśnie zatrzymują samochód, którego kierowca nie był piratem drogowym, korzystającym z dużej mocy niemieckiego auta, ale chciał jak najszybciej dojechać do szpitala ze znajdującą się w pojeździe chorą żoną. Stan kobiety był bardzo poważny, liczyła się każda minuta. Wystarczyło jedno spojrzenie na kierowcę, by wiedzieć, że w tym przypadku to nie blef. Mężczyzna nie musiał już wchodzić w szczegóły – policjanci kazali mu ruszać, informując, że zrobią wszystko, aby chora natychmiast trafiła w ręce lekarzy – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
W czasie jazdy o sytuacji telefonicznie powiadomiono szpital. Stróże prawa, działając w stanie wyższej konieczności, użyli sygnałów uprzywilejowania, by konwojować cywilny pojazd przez kilka zabrzańskich skrzyżowań
– dodaje Słomski. Gdy dojechali do Centrum Chorób Serca w Zabrzu, na miejscu czekał już zespół medyków, który przejął pacjentkę.
– Rozmowa z kierowcą była krótka, cała sprawa zakończyła się pouczeniem i życzeniami dla żony – szybkiego powrotu do zdrowia – kontynuuje oficer prasowy.
Już po wszystkim kierowca bmw przesłał na skrzynkę komendanta miejskiego w Gliwicach podziękowania za udzieloną mu pomoc.
– Dzięki uprzejmości Pańskich podwładnych moja Żona otrzymała niezbędną pomoc – napisał mężczyzna. – Pragnę wyrazić olbrzymią wdzięczność za takie działanie i podejście. Policjanci bez wahania podjęli decyzję, nie tracąc czasu. (…) Cieszę się bardzo, że mamy takich ludzi w Policji – zaznaczył kierowca BMW.
(żms)/KMP Gliwice
fot., wid. KMP Gliwice