Rodzice 13-letniej dziewczyny zawiadomili policję, że ich córka zamierza skoczyć z okna. Na miejsce, do jednej z gliwickich dzielnic, natychmiast udał się najbliższy radiowóz.
Nastolatka siedziała już na zewnętrznym parapecie na pierwszym piętrze domu jednorodzinnego.
Kiedy policjanci przyjechali pod wskazany adres i zobaczyli roztrzęsioną młodą gliwiczankę, wiedzieli, że nie ma czasu do stracenia. Szybko porozumieli się między sobą co do działania.
Jeden z nich pobiegł do pokoju, w którym desperatka się znajdowała, zaś drugi stanął pod oknem, by w razie spełnienia najgorszego scenariusza, swoim ciałem zamortyzować upadek dziewczyny
– relacjonuje nadkomisarz Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej Komendy Policji.
Na szczęście do najgorszego nie doszło. Mimo że początkowa nastolatka była wobec funkcjonariuszy bardzo nieufna, stopniowo, w trakcie spokojnej i fachowej rozmowy przeprowadzonej przez policjantów, uspokoiła się i dała przekonać do przełożenia nóg w stronę pokoju.
Ten moment wykorzystał policjant, który błyskawicznie doskoczył do niej i sprawnie obezwładnił, by młoda desperatka nie mogła już zrobić sobie krzywdy. 13-latka została oddana pod opiekę lekarzy.
(żms)/KMP Gliwice