Na wybudowanym za prawie 911 tys. zł. skateparku trwają właśnie prace naprawcze.
Dodajmy, że obiekt miał zostać oddany do użytku niecałe dwa tygodnie temu, ale to, w jaki sposób został zaprojektowany i zrealizowany nie spodobało się jego przyszłym użytkownikom.
Ich zdaniem, na Placu Krakowskim powstał bubel, z którego korzystanie jest po prostu niebezpieczne.
– Użytkownicy skateparku nie zgadzają się z wykonaniem obiektu. Są to mankamenty spowodowane złymi poziomami elementów, złymi kątami najazdów, pofalowanymi najazdami co jest zupełnym ewenementem. Skatepark zagraża ludziom tu jeżdżącym – mówił w dniu planowanego otwarcia obiektu Kacper Szwed, jeden z przedstawicieli środowiska skejterów.
Zarówno projektant skateparku – firma Bud-Serwis, jak i wykonawca – gliwicka firma DOMBUD S.C. odpierali zarzuty, twierdząc, że wszystko zostało wykonane tak jak należy.
W środę na Placu Krakowskim pojawiła się ekipa, która wprowadza poprawki. Zadecydował o tym inwestor – Miejski Zarząd Usług Komunalnych.
– Gliwickie Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych przysłało nam listę usterek, które ich zdaniem powinny zostać usunięte. Jest ich bardzo dużo, większość z nich będzie naprawiona. Nie wszystko da się jednak zrobić – skejterzy mają zastrzeżenia również co do konstrukcji znajdujących się tam obiektów – tego już nie da się zmienić – informuje Iwona Kokowicz, rzecznik Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych.
Zmiany, które zajdą na obiekcie to m.in. szlifowanie nierównych powierzchni, wypełnienie ubytków czy też wyrównanie krawędzi. Warto dodać, że na skatepark obowiązuje trzy lata gwarancji. (kk)