Jeśli kopalnia Sośnica odzyska rentowność wtedy pozostanie w strukturach Polskiej Grupy Górniczej.
Taki jest warunek porozumienia jaki osiągnięto pomiędzy zarządem PGG a stroną społeczną. Negocjacje rozpoczęły się, gdy nad ?Sośnicą? zawisła groźba likwidacji.
Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli kopalnia miałaby nadal funkcjonować, do końca stycznia 2017 roku musi uzyskać dodatni wynik finansowy. Jeżeli ten warunek nie zostanie spełniony, z końcem 2017 roku trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Pomóc w odzyskaniu rentowności ma uruchomienie wydobycia węgla na dwóch nowych ścianach. Wstrzymane zostaną również jakiekolwiek inwestycje.
Do końca 2017 roku Polska Grupa Górnicza zamierza zainwestować w kopalniach o największym potencjale około 900 mln złotych.
Wśród planowanych działań są m.in. zwiększenie sprzedaży węgla, usprawnienie procedur i znalezienie nowych rynków zbytu. Zarząd spółki chce zwiększyć sprzedaż bezpośrednią, m.in. poprzez rozwinięcie uruchomionego w lipcu sklepu internetowego.
Jak informują przedstawiciele spółki, Grupa będzie zmniejszać zatrudnienie, ale jedynie przez naturalne odejścia na emerytury i program dobrowolnych odejść. Do tej pory zainteresowanie jednorazową odprawą pieniężną lub urlopem górniczym zadeklarowało dokładnie 4863 pracowników.
Przypomnijmy, niepokojące sygnały o sytuacji kopalni ?Sośnica? pojawiają się od lat, a nasiliły się w kwietniu tego roku. Wśród najbardziej zagrożonych zakładów oprócz ?Sośnicy? są m.in. Rydułtawy-Anna, Pokój i Halemba-Wirek (obecnie pod wspólną nazwą ?Ruda?). Sześć kopalni z ?czarnej listy? zatrudnia łącznie ok. 15 tysięcy ludzi, a średnia strata na tonie węgla, którą przyniosły w ubiegłym roku to 87 zł (w całej branży to 27 zł).
(kk)