Temat wzniesienia 12-metrowego Pomnika Powstańców Polskich na Placu Krakowskim, a zwłaszcza jego forma i lokalizacja wzbudzają znacznie więcej emocji niż mogłoby to wynikać z wyniku głosowania na ostatniej sesji Rady Miasta.
Przypomnijmy, radni prawie jednogłośnie poparli uchwałę w sprawie powstania obelisku.
Jedynym wstrzymującym się od głosu był radny Kajetan Gornig (PO). – Wstrzymałem się od głosu, ponieważ chciałem rozpocząć dyskusję na ten temat i zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze kwestie estetyczne, a po drugie na budowanie śląskiej tożsamości w Gliwicach – mówił Kajetan Gornig.
– Kto to jest pan Twardoch? (autor krytycznego felietonu dot. m.in. pomnika – przyp. redakcji) On nie może determinować tego co myślą Ślązacy, co myślą gliwiczanie. Postawienie pomnika w tym miejscu uatrakcyjni to miejsce. Musimy pamiętać o przeszłości – oponowała Elżbieta Kogowska-Piasecka, radna dzielnicy Zatorze (Prawo i Sprawiedliwość).
– Jestem za tym aby dyskutować, ponieważ kwestia tożsamości śląskiej staje się coraz istotniejszym elementem debaty publicznej, ale forma, jaką wybrał radny Gornig (odwołanie do felietonu Twardocha – przyp. redakcji) była chyba najgorsza z możliwych – konkludował radny Michał Jaśniok (Koalicja dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza).
– Pomnik wygląda jak dawny pomnik komunistyczny. Mam wrażenie, że wystarczy odkręcić czerwoną gwiazdę, wstawić orła i mielibyśmy taki sam obelisk. A przecież takie obiekty powinny korespondować z miastem, jego nowoczesnością i dążeniami – przekonywał Gornig.