Na torach w Knurowie doszło do potrącenia przez pociąg. Maszynista był przekonany, że ofiarą tego zdarzenia był mężczyzna, prawda okazała się inna. W wypadku uczestniczyły dwa psy. Jeden z nich poniósł śmierć na miejscu. Teraz konsekwencje czekają właściciela zwierząt.
W sobotę około południa gliwicka policja otrzymała zgłoszenie o potrąceniu na torach kolejowych. Zgłaszał dyżurny ruchu PKP, powiadomiony przez maszynistę.
– Policjanci znaleźli ślady krwi, ale w pobliżu, mimo przeszukania okolicy, nikogo nie znaleziono. Rozpoczęto poszukiwania i ustalanie, co się wydarzyło na torach w Knurowie, w rejonie ulicy Niepodległości – informuje rzecznik gliwickiej policji, podinspektor Marek Słomski.
Oprócz przybyłych w ten rejon kilku policjantów, w tym przewodnika z psem tropiącym, zdarzeniem zajęła się powiadomiona komisja badająca wypadki kolejowe
– dodaje oficer prasowy.
– Technik kryminalistyki zabezpieczył ślady, powiadomiono prokuratora. W tak zwanym międzyczasie dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach ustalił, że do kliniki weterynaryjnej w Zabrzu przywieziono psa potrąconego przez pociąg. Połączono te wątki i rozwiązano mrocznie wyglądającą zagadkę – informuje rzecznik.
Jak ostatecznie ustalono, dwaj młodzi mieszkańcy Knurowa, wybrali się na spacer – jeden z nich był właścicielem dwóch psów, które w miejscu oddalonym od zabudowań spacerowały luzem. Niestety, nadjechał pociąg i oba uległy wypadkowi.
Jeden został potrącony śmiertelnie, drugi, z obrażeniami, trafił do lecznicy. Martwego pieska wcześniej zaniesiono do domu
– przekazuje Słomski.
Policja zaznacza, że za tego rodzaju zdarzenia, na przykład kolizję z samochodem, motocyklem czy rowerem, nie może odpowiadać zwierzak, nie posiada bowiem zdolności prawnej. Odpowiedzialność za działania zwierzęcia domowego ponosi jego właściciel.
Przepisy prawa w takiej sytuacji są jednoznaczne
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
Gdy powstaną straty materialne, pokrzywdzony ma prawo skorzystać z przepisów kodeksu cywilnego i żądać naprawienia szkody przez osobę, pod której pieczą znajdowało się zwierzę.
Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło.
(żms)/KMP Gliwice
fot. zdjęcie poglądowe