Prawie 750 tys. zł w jeden tydzień. „Przestępcy bezwzględnie wykorzystują podatność ofiar”

Tylko w tym tygodniu oszuści przejęli 744 tys. zł od mieszkańców Gliwic i powiatu. Sposoby i kanały komunikacji z pokrzywdzonymi były różne, podobnie jak wiek oszukanych osób. Gliwicka policja ostrzega: jeśli nie masz doświadczenia w inwestycjach w kryptowaluty czy papiery wartościowe, nie podejmuj ryzyka. I apeluje, by uważać na oszustwa.

 
Jak tego uniknąć? Nie wchodzić w inwestycje, gdy nie mamy o nich pojęcia; zachować chłodną głowę, gdy dzwonią z banku z informacją o złożeniu wniosku kredytowego; ignorować prośby o podanie blik, a w razie otrzymania telefonu, kiedy rzekomy policjant wspomina o pieniądzach – po prostu odłożyć słuchawkę. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni w naszym rejonie doszło do co najmniej 6 oszustw, na łączną kwotę blisko 744 tys. zł. Sposoby były różne:

  • Oszustwo „na policjanta” (telefon stacjonarny) – straty 300 tys. zł (ofiarą padła starsza kobieta).
  • Fałszywy bankowiec (telefon stacjonarny) – straty 70 tys. zł (poszkodowana została 40-latka).
  • Inwestycje w kryptowaluty (telefon stacjonarny- Internet) – straty 200 tys. zł (źle ulokowała pieniądze kobieta w średnim wieku).
  • Fałszywy broker (Internet) – straty 165 tys. zł (ofiarą 34-latka).
  • Kryptowaluty (Internet) – straty 8 tys. zł (pokrzywdzona 76-latka).
  • Prośba o kod BLIK (aplikacja/Internet) – straty 800 zł (straty poniosła 24-latka).

Warto uważać przy „inwestowaniu”

Dane specjalistów od cyberbezpieczeństwa są zatrważające. Zespół CERT Polska działający przy ministerstwie cyfryzacji w 2023 zidentyfikował ponad 32 tysiące domen oferujących fałszywe inwestycje.

Przestępcy bezwzględnie wykorzystują podatność ofiar na socjotechnikę. Osaczają potencjalne ofiary, podchodząc je z różnych stron. Są elastyczni: raz podają się za bankiera, raz za policjanta, a swoje przekazy wzmacniają wykorzystaniem najnowszych technologii, pozwalających na manipulację obrazem i dźwiękiem – informuje Sebastian Kondraszuk, kierownik CERT Polska, zespołu reagującego na incydenty działającego w strukturach NASK.

Przestępcy, chcąc przekonać potencjalne ofiary do przekazania im oszczędności, stosują różne zabiegi socjotechniczne.

Starają się uwiarygodnić swoją ofertę, więc często podszywają się pod zaufane instytucje, znane osoby, pracowników branży inwestycyjnej, lub po prostu osoby, które rzekomo dzielą się z innymi wiedzą na temat tego, jak w błyskawiczny sposób wzbogaciły się, nie wychodząc z domu.

Kolejną pułapką jest tworzenie fałszywych platform inwestycyjnych, często nielegalnie opatrzonych logotypami dużych, znanych instytucji, takich jak PKN Orlen czy NBP. Także w treści, adresie internetowym lub nazwie aplikacji mogą pojawić się nazwy tych instytucji, sugerujące, że faktycznie mamy do czynienia z wiarygodną ofertą.

Typowym zabiegiem jest również umieszczanie na fałszywej stronie fikcyjnych opinii „zadowolonych klientów”.

Przestępcy nakłaniają oszukiwaną osobę przede wszystkim do przekazania numeru telefonu (ale także danych adresowych czy adresu e-mail), a następnie w trakcie rozmowy starają się sprawić, by zrobiła kolejny krok, np. wykonała pierwszy przelew (zwykle początkowo na niewielką sumę, która na spreparowanej stronie szybko zacznie przynosić fikcyjny zysk) lub zainstalowała aplikację, która umożliwi im zdalny dostęp do komputera lub smartfonu ofiary.

(żms)/KMP Gliwice, NASK
fot. KMP Gliwice

Subskrybuj powiadomienia
Powiadom o
2 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze