Premier Morawiecki w Gliwicach. Spotkanie otwarte dla mediów, ale dziennikarze zostali pod bramą

Około pół godziny trwała wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w siedzibie gliwickiego producenta podzespołów indukcyjnych. Mimo wysłanego rano zaproszenia dla mediów, dziennikarzy kilku redakcji na spotkanie nie wpuszczono.

Podczas pobytu premier odwiedził firmę ELSIT w Gliwicach – producenta indukcyjnych podzespołów elektronicznych, którego głównym rynkiem jest europejski przemysł samochodowy.
– Znowu dobra wiadomość, że nie tylko udało się utrzymać miejsca pracy panu prezesowi, ale może niedługo uda się zatrudniać nowe osoby. O to nam chodzi. Udaje się pozyskiwać nowe rynki, bo polska jakość jest coraz bardziej ceniona – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Premier poruszył także temat związany z wprowadzeniem tarczy antykryzysowej. Po wizycie w Gliwicach Prezes Rady Ministrów udał się na Górę Św. Anny, gdzie zaplanowano złożenie kwiatów pod Pomnikiem Czynu Powstańczego.

Jeszcze przed przyjazdem premiera, przy wejściu do firmy powstało małe zamieszanie. Okazało się bowiem, że dziennikarze, którzy chcieli wziąć udział w spotkaniu, powinni się stawić najpóźniej… 40 minut przed przyjazdem delegacji. O tym drobnym szczególe zapomniano jednak uprzedzić w wysłanym rano przez Urząd Wojewódzki w Katowicach komunikacie. Efekt? Mogliśmy jedynie sfilmować limuzyny wjeżdżające i wyjeżdżające z zabezpieczonego przez ochroniarzy i policję terenu firmy.

(emef/nmm)/ŚUW