– Nie wyobrażamy sobie funkcjonowania bez miasta
– zaznacza prezes Piasta Gliwice Adam Sarkowicz. Z głównym rozgrywającym w klubie z Okrzei rozmawiamy m.in. o poszukiwaniach nowego właściciela dla klubu, a także o oczekiwaniach wobec trenera Garcii.
24gliwice: Od kilku lat klub bezskutecznie poszukuje tytularnego sponsora. Ponadto, miasto, które jest właścicielem Stadionu Miejskiego, bez powodzenia próbuje sprzedać prawa do nazwy obiektu. Może po prostu nie jesteście atrakcyjni dla sponsora…
Adam Sarkowicz: Rzeczywiście, nasze starania w celu pozyskania sponsora tytularnego oraz sprzedaży prawa do nazwy stadionu na chwilę obecną nie przynoszą efektów. Ale rozmawiamy z wieloma firmami i liczymy w najbliższej przyszłości na powodzenie tych rozmów. Na pewno na taki stan rzeczy ma wpływ aktualna sytuacja gospodarcza i polityczna. W Piast Biznes Klubie znajduje się obecnie około 100 firm, które są z nami na dobre i na złe. Zarówno bez nich jak i bez Miasta Gliwice nie wyobrażamy sobie dalszego funkcjonowania. Ale oczywiście to nie jest tak, że otrzymujemy coś za darmo.
Jesteśmy najbardziej medialną ?firmą? w Gliwicach, a co za tym idzie bardzo dobrym nośnikiem.
24gliwice: Pomimo nowego i dość nowoczesnego stadionu, Piast ma dość słabą frekwencję na swoich domowych meczach. Często stadion nie jest wypełniony nawet w połowie. Co robicie, żeby temu zaradzić?
AS: Frekwencja na trybunach jest wypadkową zarówno postawy drużyny na murawie oraz działań marketingowych prowadzonych przez klub. Mecz z Legią Warszawa w Gliwicach oglądało siedem i pół tysiąca widzów co pokazuje, że z każdym meczem jest lepiej. Byli to tylko fani naszej drużyny, ponieważ w związku z karą nałożoną na Legię sympatycy naszych rywali nie mogli dopingować swojej drużyny. Podam przykład działania bieżącego mogącego mieć wpływ na frekwencję. W ostatnich 3 meczach rzuciliśmy wyzwanie naszym kibicom. Począwszy od meczu z Zawiszą Bydgoszcz, przez Cracovię i na Legii kończąc, badaliśmy średni poziom głośności dopingu na naszym obiekcie. Warunek zdobycia 50% obniżki cen biletów na kolejny mecz z Jagiellonią Białystok był jeden ? fani swoim dopingiem z meczu na mecz mieli bardziej pomagać naszym piłkarzom..
24gliwice: Czy Pana zdaniem klub komercyjny, a takim jest Piast, powinien być własnością miasta i w dużym stopniu utrzymywany z pieniędzy podatników?
AS: Na obecnym etapie rozwoju klubu wsparcie finansowe miasta jest niezbędne. M.in. ze względu na znaczący koszt utrzymania stadionu przy Okrzei (1/3 dotacji otrzymywanej z miasta przeznaczana jest na ten cel) oraz szkolenie dzieci i młodzieży. W przyszłości, w przypadku pozyskania większościowego właściciela, miasto powinno wspierać klub w mniejszym zakresie, jednak musi pozostać gwarantem jego stabilności. W badaniach przeprowadzonych przez jedną z firm padło pytanie, z czym kojarzą Ci się Gliwice? W zdecydowanej większości padały odpowiedzi, że z Piastem.
Jesteśmy dobrem wspólnym i wszyscy powinniśmy dbać o to, aby stawać się jeszcze lepszymi.
Prowadzimy, wspólnie ze stowarzyszeniem szkolenie około 500 młodych zawodników. Będziemy się starali również organizować różne imprezy sportowe i rozrywkowe dla mieszkańców naszego miasta.
24gliwice: Jakie są Pana oczekiwania na bieżący sezon? Czy Piastowi pozostaje walka o utrzymanie, czy może gliwiczanie mają predyspozycje do walki o ambitniejsze cele?
AS: Naszym celem jest zajęcie co najmniej 8. miejsca w rozgrywkach oraz atrakcyjna gra zespołu, walka zawodników w każdym meczu na 100% ich możliwości, a także wprowadzanie do zespołu młodych zawodników, w tym wychowanków klubu.
24gliwice: Jak w klubie oceniana jest praca trenera Garcii?
AS: Trenerowi przed rozgrywkami postawiliśmy konkretny cel do osiągnięcia tzn. wejście do pierwszej ósemki i z tego zadania będzie rozliczony. Angel Perez Garcia obecnie ma nasze pełne zaufanie i przygotowuje drużynę do kolejnych meczów. Najlepszą oceną są wyniki zespołu osiągane na murawie.
Były dyrektor ZSO nr 10 funkcję prezesa klubu sprawuje od czerwca. Zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Jaworskiego, który tymczasowo prezesował Piastowi, po nieoczekiwanym odwołaniu Jarosława Kołodziejczyka.
rozmawiał: Michał Pac Pomarnacki