Padają coraz mocniejsze słowa i zarzuty pod adresem radnych PO i PiS ze strony prezydenta i radnych Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza.
Po przerwaniu wczorajszej sesji, spór między prezydentem a większością w Radzie Miejskiej jest coraz ostrzejszy.
W piątek prezydent zwołał dla mediów specjalną konferencję prasową. Wydanie oficjalnego stanowiska zapowiadają też kluby radnych Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, radni debatowali w czwartek m.in. nad projektem tzw. uchwały śmieciowej (więcej o projekcie>>). Po ponad dwóch godzinach obrad, w trakcie omawiania kontrowersyjnego projektu, wniosek o tygodniową przerwę sesji rady zgłosił Dominik Dragon (PO). Jak tłumaczyli radni PO, powodem były wątpliwości i niejasności dotyczące sposobu ustalania opłaty za wywóz odpadów.
Niejako przy okazji z sesji wypadły również inne punkty porządku obrad, które były przewidziane w następnej kolejności, po rozpatrzeniu projektu uchwały dotyczącej gospodarowania odpadami.
Zdaniem prezydenta i radnych Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza – Krystyny Sowy oraz Marka Pszonaka, przerwanie obrady Rady Miejskiej niesie za sobą poważne konsekwencje.
– W ustawie o finansach publicznych jest jasno napisane, do kiedy rada ma obowiązek podjąć uchwałę budżetową – odpiera zarzuty Joanna Karweta, radna PO. – To już jest mowa nienawiści. Wychodząc, pan prezydent mi powiedział jedno słowo prosto w twarz: chamstwo – dodaje Karweta.