? Biorąc pod uwagę opinie mieszkańców oraz apel gliwickich radnych, wystąpiłem po raz kolejny ? tym razem do Ministerstwa Obrony Narodowej ? o przekazanie miastu czołgu T-34
? poinformował we wtorek prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. List w tej sprawie został wysłany na początku tego tygodnia.
Jak informuje Magistrat, w sondażu internetowym ogłoszonym pod koniec ubiegłego tygodnia, do Urzędu Miejskiego wpłynęło blisko 150 e-maili oraz pism (jedno złożone zostało przez Związek Sybiraków). Zdecydowana większość osób biorących udział w sondażu opowiedziała się za pozostawieniem pojazdu na dotychczasowym miejscu.
List prezydenta nie oznacza jednak, że sprawa jest już przesądzona. Ostateczna decyzja zależy od stanowisko właściciela obiektu, czyli MON.
(msz)
***
KOMENTARZ
Najpierw było oburzenie w internecie: artykuł o przenosinach T-34 do Bydgoszczy zgromadził rekordową liczbę 560 komentarzy. Niemal wszystkie to głos za pozostawieniem zabytku w Gliwicach. Potem zaangażowali się społecznicy, a w pikiecie ?Czołg jest nasz? wzięło udział kilkadziesiąt osób. Relacje z wydarzenia przygotowały nawet telewizje ogólnopolskie. To wszystko nie wystarczyło by urzędnicy poznali głos mieszkańców. Na niecałe dwa tygodnie przed planowaną likwidacją pomnika, Magistrat zaproponował zabawę w wysyłanie maili by potwierdzić to co dla wszystkich było i jest oczywiste. Urząd na czołgu się ?przejechał?, sprawę zbagatelizował, a spóźniony, przyparty do muru próbował zatrzeć złe wrażenie. Wierzę, że to faktycznie była gra na ocieplenie wizerunku, a w kuluarach odpowiednie działania zostały podjęte wcześniej. W innym wypadku ?internetowy sondaż? był zwyczajnym trwonieniem czasu. Im krócej będziemy przyzwyczajać MON, że czołg jest ich, tym lepiej.
Michał Szewczyk