Jak nieoficjalnie dowiedział się portal 24gliwice, gliwicka policja nie będzie żądała pokrycia kosztów akcji od Andrzeja Jarczewskiego.
Kilka tysięcy złotych dziennie – tyle mniej więcej kosztuje zabezpieczenie tego typu akcji. Chodzi o pokrycie kosztów obecności pogotowia, policjantów, ochroniarzy czy straży pożarnej.
Jednak z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że prawie dwudniowa akcja zostanie potraktowana jako ćwiczenia.
Protest miał charakter pokojowy, Jarczewski był w kontakcie z negocjatorami i nie utrudniał akcji. To wszystko może zdecydować o łagodnym potraktowaniu byłego wiceprezydenta.
Przypomnijmy, około godziny 4.45 zakończył się protest Andrzeja Jarczewskiego, byłego klucznika Radiostacji. Były wiceprezydent Gliwic na wieżę wszedł w poniedziałek rano. Protest przeciwko władzom miasta oraz decyzji o usunięciu go z pracy miał potrwać do soboty 11 czerwca.