Pułapka na piratów mniej groźna. „Kasują prawko za prawkiem”

– Ograniczenie prędkości do 50 km/h na ul. Pszczyńskiej, w pobliżu węzła Sośnica, nie ma żadnego uzasadnienia – oburzają się kierowcy. Oliwy do ognia dolewają częste kontrole drogówki w tym miejscu, które przypominają zwykłe „polowanie” na kierowców. Sprawa, choć nie całkowicie, najprawdopodobniej zakończy się po myśli kierowców. Zarządca drogi zwiększy dopuszczalną prędkość do 70 km/h.

Dwujezdniowy fragment niedawno oddanej do użytku drogi. W pobliżu żadnego budynku mieszkalnego. Znaki i przepisy wiedzą jednak lepiej – w tym miejscu można maksymalnie jechać z „pięćdziesiątką” na liczniku. Kierowcy nie szczędzą gorzkich słów pod adresem rozmieszczenia znaków w tym rejonie. Dostaje się również funkcjonariuszom drogówki, którzy wykorzystują całą sytuację – „Ciągle tam stoją i kasują prawko za prawkiem”, „na tym odcinku drogi nie ma ani jednego domu, do tego droga jest dwujezdniowa, nowiutka, ogrodzona barierkami” – to niektóre z komentarzy internautów. Są też ostrzejsze – „teren zabudowany na tym odcinku Pszczyńskiej jest kompletnym bezsensem”, „to jest po prostu albo debilizm albo przestępstwo”.

Jak na te zarzuty reaguje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, będąca zarządcą drogi?


– Jesteśmy już po przeglądzie tego odcinka, wykonanym przez służby GDDKiA. Teraz przygotowujemy stosowny projekt – chcemy zmienić dopuszczalną prędkość do 70 km/h – informuje nas Marek Prusak z biura prasowego GDDKiA.

Taka zmiana, choć jest krokiem w dobrym kierunku, nie rozwiązuje problemu, jakim jest uznanie tego odcinka ul. Pszczyńskiej obszarem zabudowanym. Zgodnie z przepisami, zakazane jest takie oznakowanie w strefie przedmieść, w których zabudowa ma charakter handlowo-usługowy (hurtownie, warsztaty, duże sklepy), jeżeli nie wiąże się z nią intensywny ruch pieszych w pobliżu drogi. W pobliżu faktycznie występują sklepy i duże hurtownie, ciężko natomiast mówić o jakimkolwiek ruchu pieszych. W GDDKiA nie przewidują jednak tak dużych zmian. Obecnie czekają na akceptację projektu przez służby.

– To, czy nasza propozycja wejdzie w życie, zależy od opinii wydanej przez Komendę Wojewódzką Policji. Ta pewnie zleci analizę Komendzie Miejskiej w Gliwicach. Chodzi o to, żeby sprawdzić statystyki wypadków drogowych w tym miejscu. Możliwe, że o zaopiniowanie projektu poprosimy też inne podmioty – wyjaśnia Prusak.

Jak nieoficjalnie dodają w GDDKiA, wskaźniki zdarzeń drogowych w tym miejscu wydają się być niskie, więc opinia policji powinna być przychylna. Zmiany, w przypadku uzyskania zgody odpowiednich służb, wejdą w życie w „trybie natychmiastowym”.
(mpp)

(fragmenty wypowiedzi kierowców pochodzą z forum skyscrapercity.com)