Dramat rozgrywający się w jednym z mieszkań na Trynku przerwała dopiero wizyta pracowników OPS-u. Nieporadna starsza kobieta, jej pijany syn, urządzający libacje i pusta lodówka. Wezwano policję, w sprawę zaangażował się prokurator.
Interwencja miała miejsce w miniony wtorek, 18 maja.
– Historia tej gliwiczanki mogła skończyć się tragicznie. Na szczęście pojawili się pracownicy gliwickiego ośrodka pomocy społecznej, natychmiast zauważyli problem i powiadomili policję. Tak, niestety, jest: w niektórych rodzinach muszą interweniować służby, aby rozwiązywać sprawy, które nie powinny się zdarzać – komentuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
– Podczas wizyty w jednym z mieszkań na os. Trynek, pracownicy OPS-u zorientowali się, że komuś dzieje się wielka krzywda. Osobą pokrzywdzoną była 65-letnia matka, a krzywdzącym jej syn, który wpadł w ciąg alkoholowy. Kobieta znajdowała się w złej kondycji psychofizycznej, była wychudzona, w jej lodówce nie znaleziono produktów spożywczych, pozwalających na normalne żywienie – kontynuuje Słomski.
Policjanci zatrzymali 41-latka i rozpoczęli postępowanie, w które włączył się również prokurator – zarzuty okazały się bowiem poważne, mianowicie znęcania nad osobą nieporadną. Ustalenia wskazują, że w mieszkaniu od marca br. trwała przemoc, bicie, zastraszanie.
Punktem krytycznym dla rodziny była śmierć męża kobiety, a ojca antybohatera tej historii. Od tego czasu syn nie pozwalał matce wychodzić z domu, zrobić zakupów, sam sprowadzał do mieszkania kolegów i urządzał libacje alkoholowe
– mówi Słomski.
W czwartek, na wniosek policji i prokuratora, Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował podejrzanego tymczasowo. Opieką nad nieporadną z uwagi na swój stan psychiczny kobietą zajęli się pracownicy gliwickiego OPS-u.
(żms)/KMP Gliwice
fot. px