Sprawa kontrowersyjnej publikacji Urzędu Miejskiego „Droga pod górę…”, w której pojawiły się sformułowania obrażające mieszkańców Gliwic trafiła pod obrady Rady Miasta.
Na czwartkowej sesji wniosek w tej sprawie złożyli radni Platformy Obywatelskiej.
– Rada Miasta Gliwice wyraża swoją dezaprobatę względem publikacji wydanej przez Urząd Miejski „Droga pod górę, czyli jak ukończono Drogową Trasę Średnicową”, zawierająca treści obrażające mieszkańców Gliwic – pod pismem tej treści podpisało się sześciu radnych PO: Dominik Dragon, Kajetan Gornig, Janusz Szymanowski, Urszula Więckowska, Ewa Potocka i Zbigniew Wygoda.
O tym czy takie stanowisko zajmie cała Rada Miasta okaże się w najbliższych tygodniach. Wniosek został skierowany do Komisji Rewizyjnej, gdzie następnie będzie procedowany.
– Proponujemy, żeby rada wyraziła dezaprobatę względem obrażania mieszkańców w publikacjach wydanych za pieniądze publiczne, czyli za pieniądze tych mieszkańców. Doszło do kuriozalnej sytuacji, takie rzeczy nie powinny się zdarzać – argumentował radny Dominik Dragon.
– Chętnie nad tym zagłosuje, tylko muszę wiedzieć nad czym. Teraz nie mam zielonego pojęcia nad czym miałbym głosować. Nie ma sensu cytować rzeczy wyrwanych z kontekstu – mówił Krzysztof Kleczka (KdGZF).
– Publikacja zawierała treści daleko odstające od kulturalnego porządku. Każdy radny, który śledzi aktualne życie społeczne w mieście, śledzi również media, interesuje się tym co się dzieje w Gliwicach i wie o czy mowa we wniosku – ripostował Kajetan Gornig (PO).
Przypomnijmy, sprawa dotyczy publikacji „Droga pod górę…”, która wydana została przez Urząd Miejski z okazji otwarcia ostatniego odcinka DTŚ. W przygotowanym przez Krzysztofa Kosińskiego wydawnictwie, zawarto anonimowe cytaty z bliżej nieokreślonych ?forów internetowych?. Wśród nich m.in. takie, które w niewybredny sposób obrażają mieszkańców krytycznie nastawionych do inwestycji („Głąbianie dla Gliwic). Prawdziwą „perełką” jest cytat dotyczący osoby marszałka Adama Matusiewicza: „A tak na marginesie to d.py ściskało ale głównie Marszałkowi”.
Koszt publikacji to 25 tysięcy złotych (w tym 10 tysięcy złotych wyniosło honorarium autora). Wydawnictwo ukazało się w liczbie 1000 egzemplarzy i rozdawane było podczas oficjalnego otwarcia odcinka G2 DTŚ, w marcu tego roku.
(msz)