Dlaczego na rozkopanym skrzyżowaniu ulic Dworcowej, Strzody i Wyszyńskiego nie ma robotników?
Przecież prace rozpoczęły się już prawie 2 tygodnie temu. Otóż okazuje się, że powodem jest awaria, która nie pozwala by ktokolwiek pracował w tym miejscu.
Na jednym z ważniejszych skrzyżowań w mieście trwają prace związane z realizacją systemu detekcji.
Właściwie trwały, bo od kilku dni mieszkańcy próżno wypatrują choćby jednego z robotników. Powód? Awaria.
– Na skrzyżowaniu ulic Dworcowej – Strzody – Wyszyńskiego wystąpiła kolizja z kablami średniego napięcia (na wysokości budowanego azylu dla pieszych). Kontynuowanie robót mogłoby zagrażać życiu osób pracujących w tym miejscu, więc podjęta została decyzja o ich wstrzymaniu – informuje Jadwiga Jagiełło – Stiborska z Zarządu Dróg Miejskich.
W pozostałej części skrzyżowania nadal toczą się prace związane z budową kanalizacji pod kable modernizowanej sygnalizacji świetlnej.
Przypomnijmy, we wspomnianym miejscu wybudowana zostanie m.in. wysepka dla pieszych, wymieniona będzie nawierzchnia w obrębie skrzyżowania, a także dotychczasowe sygnalizatory świateł.
Termin zakończenia prac planowany na pierwszą połowę listopada z powodu awarii ulegnie opóźnieniu. Koszt inwestycji szacowany jest na około 900 tysięcy złotych.