Najpierw pijany śmiertelnie potrącił rowerzystę, potem zbiegł z miejsca wypadku. Choć od tragicznego zdarzenia minął już rok, 28-latek nadal jest na wolności, a akt oskarżenia wpłynął do Sądu Rejonowego w Gliwicach dopiero w styczniu.
Kiedy oskarżony usłyszy wyrok? Póki co nie wyznaczono jeszcze nawet daty pierwszej rozprawy.
Jak tłumaczy prokuratura, na długość prowadzonego przez 9 miesięcy śledztwa duży wpływ miała konieczność przeprowadzania czynności z udziałem tłumacza i duża liczba opinii biegłych. Swoje ekspertyzy przygotowali m.in. biegli techniki samochodowej, ruchu drogowego, fizykochemii i medycyny.
Obywatel Korei Południowej po wpłaceniu 50 tysięcy złotych kaucji wyszedł na wolność. Z naszych informacji wynika, że jest stale czynny zawodowo. Został jednak nałożony na niego dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Zatrzymano mu także paszport. Okresowo (przynajmniej raz w tygodniu) musi zgłaszać się na policję oraz meldować o zmianach swojego pobytu. Powoli może też szykować się na pierwszą sądową rozprawę. Jej daty jeszcze nie wyznaczono. Na razie zaplanowane jest posiedzenie przygotowawcze, na którym ustalone zostaną szczegóły dalszego postępowania sądowego.
[pullquote align=”left” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Gliwiczanin zginął na miejscu. Sprawca wypadku dowiedział się o tym dopiero po kilku godzinach, bo po potrąceniu uciekł, nie udzielając pomocy.[/pullquote]Przypomnijmy, w piątkową noc, 13 marca 2015 roku kompletnie pijany obcokrajowiec wsiadł za kierownicę Opla Insigni i ul. Kozielską ruszył w stronę gliwickiej strefy ekonomicznej. W tym samym czasie drogą jechał pracujący ?na strefie? 30-letni wówczas Łukasz. Jego mały rower w zderzeniu z osobówką nie miał żadnych szans. Gliwiczanin zginął na miejscu. Sprawca wypadku dowiedział się o tym dopiero po kilku godzinach, bo po potrąceniu uciekł, nie udzielając pomocy. Jego rozbity samochód policyjny patrol odnalazł w centrum miasta. Rano kierowca sam stawił się w komendzie. Miał wówczas jeszcze 0,8 promila alkoholu we krwi.
Prokuratura przedstawiła 28-latkowi zarzuty jazdy po pijanemu, spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. 28-latkowi grozi od 6 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.
Michał Szewczyk