Rondo na Daszyńskiego ma powstać jeszcze w tym roku. ZDM: „Była zgoda na wycinkę”

Według zapowiedzi urzędników, rondo u zbiegu ulic: Daszyńskiego, Kozłowskiej, Mickiewicza i Sowińskiego, powstanie w IV kwartale 2015 roku.

Nadal jednak nie milkną echa zeszłotygodniowej, niekonsultowanej z mieszkańcami wycinki drzew pod inwestycję. – Arbitralne stosowanie prawa przez Zarząd Dróg Miejskich oznacza, że tak naprawdę pozostałe lipy przy ul. Mickiewicza w każdej chwili mogą zostać wycięte – alarmują obrońcy drzew.

Co do tego, że w tym miejscu powinno powstać rondo zgadzają się obydwie strony.

Problemem są obrane ku temu metody. Dla urzędników oznaczały wycinkę 40 drzew i kilkudziesięciu krzewów. Zdaniem stowarzyszenia „Gliwickie drzewa” przynajmniej dziesięć ze zdrowych lip rosnących w rejonie skrzyżowania można było uratować. Na negocjacje jednak czasu nie było, bo do wycinki przystąpiono nagle, w tempie wręcz ekspresowym.

– To jest metoda stawiania nas przed faktami dokonanymi. My nie jesteśmy wariatami, nie mówimy nie bo nie. Choćby dla zwykłej przyzwoitości wypadało nas poinformować o tych planach – tłumaczy Grzegorz Sokalla ze Stowarzyszenia „Gliwickie Drzewa”.

– Strona społeczna nie została poinformowana o sprawie, ponieważ nie była stroną w toczącym się postępowaniu – tłumaczy Zarząd Dróg Miejskich w Gliwicach.

Trudno jednak przypuszczać by urzędnicy nie zdawali sobie sprawy, jakie społeczne emocje wywołuje temat rosnących w rejonie ul. Mickiewicza i Sowińskiego drzew. Tym bardziej dziwi (a może właśnie wręcz przeciwnie?) pośpiech, z jakim przygotowano teren pod przebudowę skrzyżowania.

Władze ZDM – finansowane notabene z kieszeni gliwickiego podatnika – nie po raz pierwszy zresztą ignorują stanowisko mieszkańców.

Tak było podczas prawie całej batalii o uratowanie lip przy ul. Mickiewicza (gdyby nie protesty, wycięty zostałby najpewniej cały szpaler 130 drzew), jak i w 2010 roku podczas remontu ul. Wieczorka. Nikt też z ZDM nie pofatygował się jesienią ubiegłego roku na spotkanie z policją, gdy szukano rozwiązania dla niebezpiecznego układu komunikacyjnego w rejonie wiaduktu na DK88.

Zgodę na wycinkę drzew wokół skrzyżowania wydała gmina zastępcza ustanowiona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. W tym wypadku pod decyzją podpisali się urzędnicy z Zabrza. Najpierw przeprowadzono postępowanie, w którym jak informuje ZDM „nie stwierdzono w koronach drzew zasiedlonych gniazd ptasich”. Te argumenty nie uspokajają stowarzyszenia. Zwłaszcza, że lipy, które wycięto były przedmiotem postępowania o wpis do rejestru zabytków prowadzonego na wniosek Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Skoro urzędnicy uznali, że mogą je wyciąć, równie dobrze pod piłę mogą trafić pozostałe drzewa, o które walczą mieszkańcy.

– Pojawia się pytanie czy ZDM miał prawo dokonać tej wycinki, kiedy postępowanie nie zostało zakończone. Jeżeli okaże się, że przepisy zostały złamane, będziemy dążyli do tego by ludzie, którzy stoją za tą decyzją ponieśli odpowiedzialność prawną i finansową – nie kryje Sokalla.
Nie zważając na niezadowolenie części mieszkańców, urzędnicy kontynuują prace nad przebudową skrzyżowania. Okazuje się, że inwestycja, która miała zaczekać na koniec budowy Drogowej Trasy Średnicowej rozpocznie się… w najbliższy poniedziałek 23 marca.

– Udało nam się zebrać odpowiednią dokumentację, więc po co mieliśmy czekać. Dokumenty mogą się przecież zdezaktualizować – tłumaczy Jadwiga Stiborska, rzecznik prasowy ZDM.

Przebudową pięciowlotowego skrzyżowania zajmie się gliwickie Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów. Koszt inwestycji wstępnie szacuje się na ok. 8 mln złotych. Finał prac przewidziano na IV kwartał 2015 roku.
(msz)

Ze względu na prace budowlane, od poniedziałku, 23 marca wprowadzone zostaną objazdy:
Od ul.Daszyńskiego w kierunku ul.Sowińskiego ulicami: Kozłowską i Radiową, w stronę przeciwną od ul.Sowińskiego do ul. Daszyńskiego ulicami: Orzeszkowej i Kozłowską.