Na sieć publicznych wypożyczalni rowerów Gliwice będą musiały jeszcze poczekać.
W maju magistrat zapowiadał, że system bezobsługowych wypożyczalni mógłby ruszyć już jesienią.
– Wstępne informacje są takie, że wszystko jest na dobrej drodze, jednak pomysł ten został wstrzymany w czasie przez Górnośląski Związek Metropolitalny. GZM poprosił nas o poczekanie, by skoordynować ten projekt z całą aglomeracją – tłumaczy Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
Początkowo termin uruchomienia miejskiej wypożyczalni planowano na wrzesień bieżącego roku.
Jednak w związku z prośbą GZM, wypożyczalnia ruszy najwcześniej w przyszłym roku.
System rowerowej komunikacji miejskiej to ekologiczny i całkiem szybki, zwłaszcza w przypadku korków, sposób na poruszanie się po mieście. Podobne wypożyczalnie od dłuższego czasu z powodzeniem funkcjonują w krajach zachodniej Europy.
Jak działa system wynajmu roweru?
Najpierw należy dokonać elektronicznej rejestracji oraz opłacić kaucję. Pierwsze dwadzieścia minut można przejechać za darmo, następne czterdzieści ma kosztować 2 zł. Za każdą kolejną godzinę przyjdzie nam zapłacić 4 zł. Po przejażdżce rower odstawiamy do jednej z kilkudziesięciu stacji.
Akcesja do takiego systemu kosztowałaby miasto 150 tysięcy zł. Według wstępnych ustaleń, w Gliwicach miało działać prawie 400 rowerów i 48 punktów wypożyczania. Identyczny system od dłuższego czasu sprawdza się już m.in. w Krakowie i Rzeszowie. W wakacje z podobnym projektem ruszył Wrocław.
Michał Pac Pomarnacki