Rowerzysta zjechał nieoczekiwanie na jezdnię, dostając się wprost pod koła jadącego autobusu. Mężczyzna zmarł wskutek obrażeń. Do wypadku doszło w czwartek po godzinie 16:00 na ulicy Daszyńskiego.
Jak donosili świadkowie w internetowych mediach, zdarzenie miało miejsce na wysokości „Stek Chaty” przy tej ulicy. Na miejscu pracowali policjanci i prokurator.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że 68-letni gliwiczanin, jadąc rowerem, zjechał nagle na jezdnię, wprost przed autobus, którym kierował 56-latek. Rowerzysta poniósł śmierć na miejscu. Decyzją prokuratora, ciało zmarłego zabezpieczono do badań sekcyjnych. Wyjaśniane są wszelkie okoliczności tego nieszczęśliwego zdarzenia – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice. Przez kilka godzin droga była nieprzejezdna, a policjanci zorganizowali objazdy.
Policja ostrzega i kolejny raz przypomina, że wszyscy użytkownicy dróg, szczególnie niechronieni uczestnicy ruchu, muszą być maksymalnie ostrożni.
– Zachowajmy ostrożność podczas jazdy rowerem czy motocyklem, tym bardziej podczas wykonywania wszelkich manewrów. Sprawdzajmy też, czy możemy bezpiecznie wjechać na jezdnię – zaznacza Słomski.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice