AKTUALIZACJA. „Rzeź wołyńska” nadal stoi na terenie GZUT. „Nie odstępujemy od zamiaru postawienia pomnika”

fot. Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie (FB)

Pomnika z niemowlęciem nabitym na trójząb „Rzeź Wołyńska” dłuta Andrzeja Pityńskiego nie chciało wiele polskich miast. Ostatnio miał stanąć we wsi Domostawa w gm. Jarocin w woj. podkarpackim. Stanie? Nie wiadomo – na razie znajduje się na terenie GZUT przy ul. Robotniczej. „Sprawa jest polityczna” mówi nam osoba zbliżona do sprawy.

 
Napaść Rosji na Ukrainę nie wpłynęła na zmianę planów Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie. Na pewno opóźnią je jednak problemy formalne i techniczne.

Przypomnijmy, że pomnik ma upamiętnić ofiary zbrodni ludobójstwa na polskiej ludności byłego województwa wołyńskiego II Rzeczypospolitej, którego sprawcami byli ukraińscy nacjonaliści.

Fundatorem powstania obiektu jest Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Wykonano go w Odlewni Gliwickich Zakładów Usług Technicznych (GZUT), był gotowy już na początku 2018 roku, jednak jak dotąd nie został stamtąd zabrany, ani nigdzie wyeksponowany zgodnie z zamysłem fundatorów.

Pierwotnie pomnik miał zostać odsłonięty 11 lipca 2018 roku. Nie udało się jednak znaleźć lokalizacji dla „Rzezi Wołyńskiej”. Pomnik czekał w gotowości, a samorządy nie chciały monumentalnego prezentu. Przyjęcia pomnika odmówiły takie miasta jak Jelenia Góra, Toruń czy Rzeszów.

Pomnik stanie we wsi Domostawa

W międzyczasie twórca projektu kontrowersyjnego pomnika zmarł, a jego ustawieniem w pobliżu budowanej drogi S19 zainteresował się wójt gminy Jarocin, na terenie której znajduje się wieś Domostawa. Jeszcze w kwietniu 2021 roku przyjęto tam uchwałę rady gminy o postawieniu pomnika na gminnym gruncie.

Pomnik miał być odsłonięty i poświęcony podczas uroczystości planowanych na 11 lipca 2022 roku.
– Gdy teraz ogłaszamy, że nie jesteśmy w stanie z przyczyn formalnych dotrzymać tego terminu, niektórzy mogą sądzić, że decydują o tym względy polityczne. Jako prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika nie spotkałem się, jak dotąd, ani raz z sugestią jakiegokolwiek polityka abyśmy zrezygnowali z naszego zamiaru jego wzniesienia – poinformował Zbigniew Walczak, wójt gminy Jarocin w woj. podkarpackim w internetowym wpisie z czerwca br.

fot. Społeczny Komitet Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie (FB)

– Natomiast „obecną sytuacją geopolityczną” zasłaniał się dyrektor odlewni w Gliwicach odmawiając nam udostępnienia szablonu (wzornika) zawierającego rozmieszczenie w podstawie pomnika otworów na śruby, który jest niezbędny do wykonania projektu budowlanego jego ławy fundamentowej – czytamy dalej we wpisie. – Dyrektor odlewni w GZUT oświadczył ponadto, że jego firma nie zdemontuje pomnika w Gliwicach i nie zamontuje go na wykonanym – po uzyskaniu pozwolenia budowlanego – postumencie w miejscu jego planowanego wzniesienia w gminie Jarocin – kontynuuje wójt.

– Jakkolwiek nie byliśmy w stanie dotrzymać terminu 11 lipca z przyczyn biurokratyczno- formalnych, to utrudnienia ze strony odlewni będą mieć ewidentny wpływ na późniejszy termin odsłonięcia i poświęcenia pomnika. Gdybyśmy otrzymali szablon, biuro projektowe w bardzo krótkim czasie w przygotowywanym projekcie ujęłoby rozmieszczenie śrub mocujących pomnik do postumentu – dodaje.

Sprawy się skomplikowały

– Teraz zostaliśmy zmuszeni do szukania firmy, która podejmie się rozbiórki pomnika w Gliwicach, właściwie tylko po to, żeby można było odwzorować bezpośrednio z podstawy pomnika rozmieszczenie otworów na mocujące śruby i ująć to w projekcie – zaznacza wójt Jarocina.

Rozebrany na części pomnik musi być przewieziony do gminy Jarocin i gdzieś zdeponowany na kilka miesięcy. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę, części pomnika muszą być zamontowane przez wynajętą firmę na przygotowanym postumencie

– podsumowuje Walczak.

Zapytaliśmy GZUT-u o tę sprawę, nie otrzymaliśmy jednak żadnego komentarza. Również wójt Jarocina nie udzielił nam jeszcze odpowiedzi na przesłane pytania.

– Na pewno nie odstępujemy od zamiaru postawienia pomnika, ale sprawy z tym związane trochę się skomplikowały, na co ma też wpływ obecna wojna w Ukrainie – mówił niedawno dla portalu „Sztafeta” Zbigniew Walczak.

Pomnik czeka w Gliwicach

Pewnym jest natomiast, że pomnik nadal stoi między zabudowaniami przy ulicy Robotniczej w Gliwicach – 14-metrowa figura widoczna jest nad dachami hal produkcyjnych, choć teraz przysłaniają ją drzewa. Gdy po raz pierwszy – wczesną wiosną – staraliśmy się wykonać tu zdjęcia, nie wpuszczono nas – „sprawa jest polityczna” – usłyszeliśmy wtedy na miejscu. Kilka miesięcy później – w lipcu br. – również odmówiono nam wejścia na teren GZUT w celu wykonania fotografii.

***AKTUALIZACJA***

Już po opublikowaniu artykułu, prezes GZUT, Magdalena Mokrzycka, przesłała następujące informacje:

Odlew jest własnością Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce Okręg 2. Postanowienia umowy pozostają tajemnicą stron, jednakże dla wyjaśnienia wskazuję, że odlew został wykonany bez zastrzeżeń ze strony autora rzeźby, jak i zlecającego tę pracę Stowarzyszenia.
Tzw. „szablon” jest wykonywany w sytuacji zlecenia montażu pomnika, a do takiej usługi GZUT S.A. w przypadku rzeźby „Rzeź wołyńska” nie zobowiązała się (umowa dotyczyła zasadniczo wykonania odlewu). Nie dotarło również do GZUT S.A. jakiekolwiek zapytanie ofertowe w tej sprawie. Kwestie projektowania posadowienia, demontażu pomnika, jego transportu, ponownego montażu stanowią zakresy leżące poza umową zawartą przez Spółkę.

(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS, Czytelnik