Budowa trwała kilka miesięcy i kosztowała prawie 911 tys. zł., ale zdaniem środowiska skejterów zamiast atrakcyjnego obiektu, na Placu Krakowskim powstał bubel.
Wykonawca odpiera zarzuty i wskazuje na powiązania lokalnych skejterów z konkurencyjną firmą.
– Użytkownicy skateparku nie zgadzają się z wykonaniem obiektu. Są to mankamenty spowodowane złymi poziomami elementów, złymi kątami najazdów, pofalowanymi najazdami co jest zupełnym ewenementem. Skatepark zagraża ludziom tu jeżdżącym – mówi Kacper Szwed, jeden z przedstawicieli środowiska skejterów.
Realizacja: Michał Szewczyk, Łukasz Gawin
Powierzchnia wprowadzająca drgania, nierówne kąty, wibracje, niewyszlifowane przeszkody. Skejterzy długo wymieniają swoje zastrzeżenia.
Ich zdaniem za fatalny stan skatepark’u odpowiada zarówno wadliwie wykonany przez firmę Bud-Serwis, projekt parku jak i wykonawca – gliwicka firma DOMBUD S.C.
– Skatepark został przez nas poglądowo narysowany, a firma projektowa przerysowała nasz szkic na projekt za co „skasowała” 18 tys. zł. My nie jesteśmy technologami, nie wiemy jakie są optymalne kąty najazdów, a firma projektowa po prostu wzięła je na oko – tłumaczy Kacper Szwed.
Projektanci bronią się i podkreślają, że konstrukcja przeszkód uwzględnia normy stosowane przy budowie tego typu obiektów.
– Projekt był konsultowany zarówno z przedstawicielami GSSE, inwestorem MZUK Gliwice, jak i z firmami zajmującymi się produkcją i montażem skateparków – wyjaśnia Ewa Mokrosz, z firmy Bud Serwis.
Zarzuty odpiera także wykonawca, który podejrzewa środowisko skejterów o współpracę z konkurencyjną firmą.
– W tej sprawie są dwa obozy. Obóz jeżdżących jest wyraźnie skoligacony z jakąś naszą konkurencją, wszystko na to wskazuje, że tak zmasowane ataki i tak nieuzasadnione to atak konkurencji – broni się Ryszard Zadorożny, prezes firmy Dombud S.C., wykonawcy skatepark’u.
Skateparki to jeden z głównych elementów działalności gliwickiej firmy. Dombud wybudował już ponad 40 tego typu obiektów w całej Polsce.
– Uważamy, że skatepark na Placu Krakowskim wykonaliśmy dobrze, zgodnie ze sztuką budowlaną. Ponadto wysłuchaliśmy wszystkich uwag i wnieśliśmy je przy budowie, dla dobra użytkowników obiektu – mówi Ryszard Zadorożny.
Prezes Dombudu podkreśla, że jego firma to jeden z prekursorów budowy skateparków w Polsce.
Jakość wykonanych przez spółkę inwestycji jest jednak negowana przez skejterów.
– Kiedy rozpisany został przetarg, chcieliśmy zapewnienia od strony Miasta, że Dombud nie będzie wykonywał tego skateparku ze względu na to, że do każdego skatepark’u wykonanego przez tą firmę są zastrzeżenia – mówi Kacper Szwed.
W Dombudzie twierdzą odwrotnie, podkreślając, że do tej pory nie było żadnych zastrzeżeń do wykonywanych przez firmę inwestycji.
Zdaniem zgromadzonych na Placu Krakowskim skejterów, użytkowanie zmodernizowanego skateparku jest w tej chwili po prostu niebezpieczne. W związku z tym, liczą oni, że ich protest pozwoli na szybkie usunięcie usterek.
– Panowie z MZUK’u zdeklarowali chęć współpracy z nami, wysłuchania wszystkich próśb. Teraz mamy wszystko sfotografować i im to wysłać. Zobaczymy co będzie dalej – informuje Jakub Olejarz, instruktor jazdy na rolkach.
Ewentualne wprowadzenie poprawek zależy m.in. od ustaleń między wykonawcą, a inwestorem – Miejskim Zarządem Usług Komunalnych.
– Jeżeli te zmiany, które chcą przeprowadzić skejterzy są niewielkie to oczywiście to zrobimy. Jestem od urodzenia gliwiczaninem, sprawy Gliwic są mi bardzo bliskie. Nie ma problemu by jakąś małą kwotę w to jeszcze włożyć, ale jeżeli będzie to jakaś większa suma no to niestety… – mówi Ryszard Zadorożny.
Skatepark na Placu Krakowskim miał dziś zostać zaprezentowany mediom, ale Miasto w ostatniej chwili odwołało konferencję. Oficjalnie z powodu warunków atmosferycznych.
(msz)