SKO blokuje obwodnicę. Kolejne opóźnienie przy długo wyczekiwanej inwestycji

Skargi, wnioski, zastrzeżenia, odwołania oraz uchylenia decyzji – administracyjne przepychanki pomiędzy grupką mieszkańców a magistratem opóźniają budowę długo oczekiwanego fragmentu zachodniej obwodnicy Gliwic.

Decyzją Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach, prezydent miasta zobowiązany jest do ponownego podjęcia postępowania administracyjnego. Oznacza to, że cała machina urzędnicza ruszy od nowa.

Saga pt. 'budowa zachodniej obwodnicy Gliwic od ul. Sowińskiego do Daszyńskiego” wydaje się nie mieć końca. 26 września, skarga wniesiona przez dwie rodziny mieszkające przy ulicy Daszyńskiego została pozytywnie rozpatrzona przez urzędników z SKO. Co jest przedmiotem sporu w tej administracyjnej przepychance? Pomimo planowanego zastosowania ekranów akustycznych, mieszkańcy z ul. Daszyńskiego obawiają się wzrostu uciążliwości związanej z inwestycją.

Ich wątpliwości budzi również kwestia wyburzenia budynków pod obwodnicę.

W związku z zastrzeżeniami protestujących, rozpatrzono dwie wersje przebiegu obwodnicy – zaplanowaną i alternatywną.

– Oba warianty przewidują budowę drogi o podobnych parametrach technicznych, a podstawowa różnica między nimi polega na różnych miejscach włączenia planowanej części obwodnicy do ul. Daszyńskiego, przy których w obu wariantach zlokalizowana jest istniejąca zabudowa jednorodzinna. Włączenie to jest miejscem newralgicznym dla obu wariantów – wyjaśnia Halina Antosz, zastępca naczelnika Wydziału Środowiska w urzędzie miejskim.

Werdykt SKO w tej sprawie jest ostateczny i uchyla decyzję prezydenta z 6 kwietnia 2012 roku o środowiskowych uwarunkowaniach. Zgodnie z przepisami, postanowienie kolegium uniemożliwia uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji.

Jaki jest następny krok w tej sprawie?

– Zgodnie z orzeczeniem, prezydent Gliwic zobowiązany jest ponownie podjąć postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia – tłumaczy Antosz.

Tak więc cała procedura rozpocznie się od nowa. Oznacza to, że długo oczekiwana przez mieszkańców inwestycja, której budowę pierwotnie planowano na 2011 rok, powstanie ze znacznym poślizgiem.

Długość będącego przedmiotem sporu fragmentu obwodnicy wyniesie 1,7 km. Koszt jego budowy szacuje się na około 20 mln zł.

Impas przy fragmencie od ul. Sowińskiego do Daszyńskiego pozostaje, póki co, bez większego wpływu na prace przy dalszej części obwodnicy. W środę Zarząd Dróg Miejskich otworzył oferty w przetargu na wykonanie projektu dla kolejnego odcinka, od ul. Daszyńskiego do ul. Rybnickiej. Najniższą ofertę, w wysokości 460 tys. zł, złożyła firma Projekty i Nadzory Drogowe Europrojekt z Bielska-Białej. Odcinek o długości 3,4 km ma kosztować 40 mln zł.

Michał Pac Pomarnacki