Sytuacja powtarza się każdego tygodnia. Kontenery u zbiegu ul. Plebańskiej i Średniej, nie wytrzymują trudów sobotnich imprez i w niedzielę wypluwają wnętrzności na odremontowany bruk starówki.
– Fetor w gorące dni jest nie do wytrzymania. To wstyd, że w takim miejscu pozwala się na tworzenie regularnego śmietniska – oburza się mieszkająca przy Rynku pani Agata.
Do niedawna znajdowało się tutaj siedem kontenerów. Pozostawały do dyspozycji mieszkańców okolicznych kamieniczek, ale z nieogrodzonej strefy korzystali praktycznie wszyscy, w tym właściciele położonych w pobliżu lokali gastronomicznych. Po protestach mieszkańców, interweniowali przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście”.
– Naszym celem jest pozbycie się tych śmietników. Wystosowaliśmy trzy pisma do firmy Remondis – informowali nas kilkanaście dni temu.
W zeszłym tygodniu dopięli swego. Remondis usunął większość kontenerów. Zostały dwa. Pozostał też problem. A właściwie przybrał na sile, bo śmieci wyrzucane są nadal. Teraz tworzą kartonowo-foliową piramidę wstydu. Śmieci, które nie mieszczą się w kontenerach, przelewają się na ulice, a nad starówką, przez całą niedzielę niezmiennie unosi się wspomnienie dnia poprzedniego. Odpady wywożone są tu dopiero w poniedziałek rano.
– Sprawą utrzymania porządku na terenie ul. Średniej zajmować powinna się Spółdzielnia. Kwestia istniejących tam śmietników nie ulega zmianie. Wyjściem z sytuacji może być odpowiednia zabudowa, zamknięcie obszaru i oddanie go pod osobistą własność mieszkańców – tłumaczy nam Tatiana Marcinów z Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w Gliwicach.
Śmietnisko przy Rynku wzbogaca swoisty kolaż osobliwości na starówce i idealnie dopełnia się z oddalonym o parę kroków, paździerzowym ogrodzeniem terenu po dawnej synagodze. Tam w przechodnia wystrzelić może płyta, tutaj grozi jedynie potknięcie. Nie na taką starówkę czekaliśmy.
Michał Szewczyk