Policjanci z drogówki podjęli nietypową interwencję – spostrzegli na ulicy maszerującego ptaka, którym jak się okazało była sowa. Zatrzymali radiowóz, by sprawdzić, czy zwierzę nie potrzebuje czasem pomocy. Ostatecznie sowa bezpiecznie trafiła w ręce weterynarza.
Zwierzę zauważono podczas patrolowania ul. Łabędzkiej w Łanach Wielkich.
– Na widok mundurowych ptak stanął przy krawędzi jezdni i nie reagował w żaden sposób. Policjant, zachowując środki ostrożności, owinął sowę ręcznikiem, a następnie zabrał do radiowozu. Stróże prawa przewieźli nietypowego pacjenta do komendy miejskiej, dokąd zmierzał powiadomiony już weterynarz z Leśnego Pogotowia Ratunkowego w Mikołowie – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
– Sowę przekazano w fachowe ręce pracownika ośrodka, zajmującego się niesieniem pomocy dzikim zwierzętom, rannym m.in. w wypadkach drogowych. Pogotowie leśne dokonuje wszelkich starań, by jak najwięcej podopiecznych mogło powrócić do swojego naturalnego środowiska, natomiast zwierzęta trwale okaleczone mają zapewnioną dożywotnią opiekę – dodaje Słomski.
Mamy nadzieję, że znaleziona przez gliwickich mundurowych młoda sowa wróci na nasz teren w pełnym zdrowiu.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice