Stara Fabryka Drutu zamknięta dla publiczności. To początek przygotowań do rewitalizacji

To koniec koncertów w starej hali Fabryki Drutu. Przynajmniej do czasu zakończenia planowanej na najbliższe lata rewitalizacji poprzemysłowych terenów przy ul. Dubois.

Z harmonogramu wydarzeń znikają więc wszystkie zaplanowane w najbliższych tygodniach imprezy, w tym występ zespołu COMA. – Słyszeliśmy o rewitalizacji już od dawna, wiedzieliśmy, że kiedyś to nastąpi – przyznają przedstawiciele Stowarzyszenia Animatorów Wszechstronnego Rozwoju Młodzieży, które dzierżawiło obiekt.

Właścicielem hali, jak i 2,5 hektarowego terenu wokół jest Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju (GAPR), gliwicka spółka komunalna. [perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Decyzja o zamknięciu Starej Fabryki Drutu to preludium projektu roboczo nazywanego „Nowe Gliwice bis”.[/perfectpullquote]

Według pierwszych zapowiedzi Magistratu z 2014 roku między ul. Dubois a Bohaterów Getta Warszawskiego miała powstać strefa przemysłów kreatywnych łącząca działalność gospodarczą z kulturą i nowymi technologiami. Jest szansa, że te plany uda się zrealizować na przestrzeni najbliższych dwóch lat.

W maju ma zostać rozstrzygnięty konkurs na unijne dofinansowanie inwestycji. Jeśli jego wyniki będą korzystne dla Gliwic i uda się odkręcić kurek z pieniędzmi dla miasta, GAPR będzie miał otwartą drogę do rozpoczęcia prac modernizacyjnych (1/3 inwestycji ma być sfinansowana z budżetu spółki). Roboty wstępne zostały wykonane już kilka lat temu, kiedy kosztem 6,5 mln złotych uzbrojono teren, doprowadzono kanalizację sanitarną, sieć wodociągową i energetyczną, a następnie wybudowano drogi wewnętrzne i wyburzono część starych budowli. Całość inwestycji szacuje się na ponad 100 mln złotych.

– Wykonany został projekt rewitalizacji obiektów przeznaczonych dla branż kreatywnych i działań miastotwórczych, który został zgłoszony do konkursu na dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego

– mówi nam Józef Gumienny, dyrektor GAPR. – Chcemy by zrewitalizowany teren Dawnej Fabryki Drutu w części miastotwórczej był dostępny dla wszystkich z ciekawymi propozycjami – dodaje.

Dlatego losy koncertów w fabrycznej hali nie są jeszcze przesądzone. Społecznicy ze stowarzyszenia na razie muszę jednak poszukać innego miejsca do organizacji wydarzeń.

– Kontynuujemy naszą działalność kulturalną, w zależności od charakteru imprez będziemy działać w różnych przestrzeniach, ale zobaczymy jak to będzie wyglądało już przy konkretnych wydarzeniach. Prawdopodobnie będziemy korzystali z Ruin Teatru, może z KS Spirala, a może zorganizujemy coś w Nowych Gliwicach – mówią.

Historia Fabryki Drutu w Gliwicach sięga II połowy XIX w. Był to zarówno jeden z najstarszych zakładów przemysłowych w Gliwicach jak i pierwsza fabryka drutu na Śląsku. Założył ją niemiecki przemysłowiec Wilhelm Hegenscheidt, który przyjechał na Śląsk z Westfalii i rozpoczął wprowadzanie na rynek lin stalowych oraz gwoździ. W roku 1865 Wilhelm Hegenscheidt zakupił katowicką hutę Baildon, co pozwoliło znacznie zwiększyć obroty. W 1887 roku, razem ze swoim najpoważniejszym konkurentem – Oscarem Caro, założył koncern Obereisen – najpotężniejszy koncern na Śląsku w tamtym czasie. To wówczas zakłady święciły największy okres prosperity.

O tym czy teren przy obecnej ul. Dubois ponownie zatętni życiem, czy jego rewitalizacja nadal pozostanie w sferze planów, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Ważne, żeby przy tej okazji, Gliwice nie straciły kolejnego miejsca, w którym działa się kultura. Bo przecież Stara Fabryka Drutu przez lata działalności wyrobiła sobie i rozpoznawalność i dobrą markę.

Michał Szewczyk