Ktoś popisał farbą w sprayu murki na tzw. Mostku miłości w ciągu ulicy Leona Berbeckiego. Miejsce znajduje się w zasięgu monitoringu miejskiego.
System kamer w Gliwicach rozrośnie się w tym roku do ponad 400 sztuk rozlokowanych w różnych częściach miasta. Niedawno nowe urządzenia pojawiły się w rejonie Alei Przyjaźni. Na ulicy Wybrzeże Wojska Polskiego istnieją już od pewnego czasu.
Ich instalacja miała podnieść bezpieczeństwo mieszkańców. Przy ustalaniu sprawców przestępstw w oparciu o obraz zarejestrowany przez monitoring – rzeczywiście się sprawdzają. Policja rozwiązała w ten sposób niejedną sprawę kryminalną odtwarzając nagrania post factum.
Niestety nie wiadomo dokładnie kiedy doszło do wandalizmu. Najprawdopodobniej w ciągu ostatnich dni, więc nagrania przechowywane są w systemie Śląskiej Sieci Metropolitalnej. Policja mogłaby więc podjąć próbę ustalenia sprawcy.
Dostęp do nagrań oraz podglądu na żywo mają uprawnieni pracownicy ŚSM, strażnicy miejscy, dyżurni na komisariatach policji, a także operatorzy z Centrum Ratownictwa
– wyjaśnia Mariusz Kopeć, rzecznik prasowy ŚSM.
– Śląska Sieć Metropolitalna odpowiada tylko za samą infrastrukturę teletechniczną monitoringu miejskiego – dodaje Kopeć.
Nie istnieje natomiast w Gliwicach centrum monitoringu z prawdziwego zdarzenia, gdzie wyznaczeni tylko do tego zadania pracownicy na bieżąco przez całą dobę śledziliby obraz z kamer.
To nie pierwsza dewastacja mostku. Cztery lata temu wandale pomazali te same murki, napisy zostały usunięte dopiero po kilku miesiącach i naszych dwukrotnych publikacjach. Miejmy nadzieję, że teraz służbom zajmie to mniej czasu.
(żms)