Choć oszuści nie ustają w opracowywaniu coraz to nowych sposobów, by pozbawić nas pieniędzy, stare metody też zbierają żniwo. W czwartek policji zgłoszono dwa takie przypadki, gdy telefonicznie zmanipulowano rozmówczynie. W pierwszym wyłudzono prawie 85 tys. zł, w drugim – 20 tys.
– Ludzie stracili oszczędności życia. Mieszkanka Knurowa, otrzymawszy telefoniczną informację od „prokuratora”, że jej syn spowodował śmiertelny wypadek, zebrała oszczędności i pojechała do Czech, aby tam przekazać pieniądze. Mieszkanka Gliwic dowiedziała się z kolei od „pani prokurator”, że jej listonosz jest przestępcą. Kobieta nie zawahała się, aby wziąć udział w akcji demaskującej – pieniądze zaniosła… pod śmietnik – komentuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice. Kobiety, które dały się oszukać, to osoby w wieku 64 i 82 lat.
Powyższe dwa przypadki pokazują, że są jeszcze ludzie, do których ani nie dotarły medialne informacje o oszukańczych metodach, ani w rodzinach nie rozmawiano o tym zagrożeniu
– dodaje Słomski.
Policja po raz kolejny apeluje i zadaje pytanie – czy rozmawialiście już ze swoimi rodzicami, dziadkami? Czy sami zastanawialiście się, jak się zachowacie, jeśli odbierzecie tak „ogłuszający emocjonalnie” telefon od osoby przedstawiającej się jako prokurator czy policjant, z traumatyczną informacją o śmiertelnym wypadku spowodowanym przez Wasze dziecko?
– Pamiętajmy! Rozmowa z seniorami o zagrożeniach ze strony oszustów to nasz obowiązek! Zaniechanie – sukces przestępców – podkreśla oficer prasowy.
(żms)/KMP Gliwice
fot. 24gliwice.pl