Miał być kwiecień, potem mówiło się o sierpniu, a najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać do grudnia – piwnice gliwickiego Ratusza wciąż stoją puste, mimo kolejnych terminów otwarcia lokalu. W ostatnich dniach jego naziemna część, pod arkadami została oszklona.
Przypomnijmy, zeszłoroczny przetarg na prowadzenie działalności gospodarczej w atrakcyjnym lokalu w samym sercu Gliwic wygrała firma ?MADRUSH ? Mirosława Tomaszewska?. Na mocy umowy, do końca kwietnia miała rozpocząć działalność w 376-metrowym lokalu, na który składają się zarówno powierzchnie pod arkadami, jak i piwnice Ratusza. Tak się nie stało i do umowy dodano aneks. Tym razem lokal miał zostać otwarty do 1 sierpnia. I tego terminu nie dotrzymano. Jak tłumaczy magistrat, spore opóźnienie wynika z przyczyn niezależnych od najemcy.
– Przedłużający się okres, w którym najemca lokalu w Ratuszu nie mógł rozpocząć działalności wynika ze szczególnego, zabytkowego charakteru budynku Ratusza oraz z konieczności dostosowania lokalu do obowiązujących obecnie przepisów w zakresie między innymi warunków technicznych, przeciwpożarowych i sanitarnych. Spełnienie tych warunków wymagało uzyskania przez najemcę szeregu decyzji – Śląskiego Wojewódzkiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej, Śląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, a przede wszystkim Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – informuje nas Maja Lamorska-Gorgol z biura rzecznika prasowego prezydenta Gliwic.
Jak dodają urzędnicy, po zebraniu wszystkich wymaganych dokumentów, najemca miesiąc temu otrzymał decyzję o zatwierdzeniu projektu budowlanego i uzyskaniu pozwolenia na budowę. Efekt widoczny jest od kilku dni – oszklono powierzchnię lokalu pod arkadami, co wydaje się być promykiem nadziei w całej historii. Przy okazji rodzi się pytanie – dlaczego tak długo trzeba było czekać na załatwienie formalności? Tego, niestety nie udało nam się dowiedzieć. Wiadomo natomiast, że 17 lipca zawarto kolejny aneks do umowy najmu. Tym razem jako termin rozpoczęcia działalności wyznaczono datę do 1 grudnia. Pomimo szeregu opóźnień magistrat nie rozważa wypowiedzenia umowy najemcy.
– Ze względu na to, że opóźnienie w rozpoczęciu działalności gospodarczej w lokalu nie wynika z przyczyn zależnych od najemcy, a także z powodu wywiązywania się najemcy z obowiązków zawartych w umowie w zakresie opłat za czynsz najmu oraz eksploatację lokalu, aktualnie nie rozważa się możliwości wypowiedzenia zawartej umowy – dodaje magistrat.
Co będzie się mieścić w atrakcyjnym lokalu? Na początku roku w internecie pojawiły się ogłoszenia o pracę w „MOMO Restaurant & Cocktail Bar?. Szukano m.in. kucharzy, pomocy kuchennej i kelnerów. Stawka za najem 1 metra kwadratowego powierzchni wynosi 34 zł netto, co miesięcznie przynosi miastu prawie 13 tysięcy złotych. W sporym lokalu do jesieni 2012 roku działała kawiarnia 3M oraz klub Magnes.
(mpp)